kamila.zet Pracownik eTutor |
P | problemat |
adrianna.wu - @problemat, najważniejsze, że masz plan i jesteś zmobilizowany do działania! Trzymamy kciuki za naukę! 🍀
-
8 miesięcy temu
|
+3 |
Sun88 - Problemat, ja wyznaję dokładnie taką samą zasadę.. Mam określony czas i realizuję określony plan.
Wyciszam mojego wewnętrznego krytyka. Tak trzymaj ;-) - 8 miesięcy temu |
+3 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Chelsey |
darkobo - We wcześniejszym wątku dość regularnie pisał Marcin48 i chyba go to motywowało. Ostatnio jakoś zniknął.
Dla mnie milo było obserwować jego zaangażowanie, aczkolwiek nie czułem się tym specjalnie zmotywowany :) Natomiast przy okazji można było podzielić się swoimi różnymi doświadczeniami, i to było fajne. - 8 miesięcy temu |
+7 |
AgataO94 - Dla mnie czytanie o postepach innych etutorowiczów jest całkiem znacznym czynnikiem pozytywnie wpływającym na motywację do nauki. Bardzo mobilizujące do zwiekszenia systematyczności (z tym zawsze miałam ogromny problem).
-
8 miesięcy temu
|
+8 |
ewenka28 - E tutora zaczęłam od niedawna. Też rozpisalam plan i muszę sie yovtrsymać bo raz zrobiłam przerwę i ciężko wraca się do nauki. A wiem ze jak codziennie ucze się to zapamietuje i jeet efekt, mały ale jest.
-
6 miesięcy temu
|
+4 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
A | AgataO94 |
Chelsey - Świeta robota Agata! Kiedy zaczęłaś uczyć się hiszpańskiego? B1/B2 to już porządny poziom :) Uczysz się jako hobby czy masz coś bardziej konkretnego w zamiarze?
-
8 miesięcy temu
|
+5 |
problemat - Dobrze to wygląda, zwłaszcza, że napisałaś konkrety liczbowo sobie. Wtedy ciężko oszukiwać! Powodzenia i nie wahaj się w modyfikacji tych zasad jakby okazało się, że jednak zbyt dużo czasu to zabiera!
-
8 miesięcy temu
|
+5 |
AgataO94 - Dzięki za Wasze odpowiedzi :) czuję że pewnie trochę będę musiała zwolnić w pewnym momencie, żeby znowu nie skończyć z milionem niezrobionych powtórek, ale zobaczymy.
"Na poważnie" uczę sie hiszpańskiego od kwietnia, wcześniej miałam bardzo duzo prób, ale kończyło się na tym, ze po miesiącu, dwóch zarzucałam pomysł nauki tego języka (ale za to dzięki temu że tak długo się przygotowywałam do nauki języka zgromadziłam kilka fajnych podręczników, z ktorych teraz korzystam). A co do samego powodu nauki to w sumie uczę się, bo podoba mi się język, raczej nie zakładam zebym miała się wyprowadzać do Hiszpanii albo używać w pracy. - 8 miesięcy temu |
+5 |
Chelsey - Pięknie Ci idzie skoro uczysz się dopiero od kwietnia. To potwierdza fakt, że jak coś robi się z przyjemności, a nie z przymusu, to efekty są o wiele większe w o wiele krótszym czasie. Jesteś mega! :)
-
8 miesięcy temu
|
+4 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Chelsey - Wywołano Cię jak wilka z lasu :)
Intensywny dzień u Ciebie 👏 Mogę zapytać co to jest metoda X? - 8 miesięcy temu |
+3 |
Marcin48 - Na razie nie ujawniam tej metody. Myślę, że jak zdam C1 Advanced Cambridge, to wtedy będzie czas na to :-) Choć niejeden mógłby się zdziwić, bo nie jest to aż tak oryginalna metoda i założę się, że co niektórzy ją praktykują, tylko nie wiedzą, że to jest metoda X ;-)
-
8 miesięcy temu
|
+6 |
darkobo - Lubisz trzymać nas w niepewności :) Milo cię znowu widzieć :)
Ty motywujesz nas, my - mam nadzieję - motywujemy ciebie :) - 8 miesięcy temu |
+5 |
Chelsey - Marcin48, a jaki masz aktualnie poziom języka i ile czasu się go uczysz? Chcę oszacować czy dożyje ujawnienia metody X 🤣 (żart)
-
8 miesięcy temu
|
+5 |
Marcin48 - Na pewno metoda X będzie ujawniona już za pół roku, bo wtedy planuję zdać C1 Advanced :-)
-
8 miesięcy temu
|
+4 |
Katuszka - Może dodasz nowy wątek na forum jak się uczysz i czy wraz z kolejnym poziomem znajomości języka czujesz się rzeczywiście pewniej z używaniem go?
-
3 miesiące temu
|
+1 |
Katuszka - Ale raz na jakiś czas się pojawia ;) Poza tym pisał, że poda metodę X za pół roku, a minęło 5 miesięcy, więc może czuć się zobowiązany xd
-
3 miesiące temu
|
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Marcin48 |
nikus1166 - Dawaj w końcu te szczegóły tych metod, bo Ty opanujesz C2, a ja przy b2 dalej zostanę 😂
-
8 miesięcy temu
|
+8 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
A | AgataO94 |
problemat - Super! Ciekawe, że masz tak dużo powtórek. Może zbyt dużo dodajesz? Ja teraz powtarzam sobie kurs A1, dla ,,pewności'' i czasem ilość słownictwa na etutor powala. Sam jestem juz ok. B1, ale z tego kursu A1 (i troszke z A2) mam juz w Anki 466 karty! (230 słówek w dwie strony).
-
8 miesięcy temu
|
+4 |
problemat - No właśnie, do Anki.
Wykształciłem sobie tutaj taki system, że do powtórek dodaję tylko i wyłącznie rzeczy których kategorycznie nie wiem i zazwyczaj słówka, dłuższe wyrażenia tylko gdy mają jakąś osobność gramatyczną albo formalną. Potem przesiewam to jeszcze i w Anki lądują słówka, które wydają mi się istotne z punktu widzenia dalszej nauki. Mój system powtórek opiera się na tym Anki (mogę dzielić na decki, dobierać sobie sam interwały powtórek), na etutorze przebiegam wszystko raczej ćwicząc wymowę :D - 8 miesięcy temu |
+3 |
AgataO94 - Dodaję w zasadzie każde nowe dla mnie słówko albo takie którego wymowa jest trudniejsza, czasami też przykładowe zdania, stąd tyle ich czasami. O Anki słyszałam dużo dobrego, ale chyba nie jestem w stanie dołożyć sobie więcej czasu przed ekranem, próbuję z fiszkami papierowymi (na razie średnio udanie) i listy słówek, co sprawdza mi się nawet ok :).
-
8 miesięcy temu
|
+6 |
Chelsey - Ja podobnie myślę o tym czasie przed ekranem... W tych czasach jak człowiek się uczy, to w większości jest to czas spędzony przed ekranem. Nawet szkoły już w duzej mierze oczekują od nas robienia wszystkiego online. Aplikacje do nauki są świetne, ale ja chyba nigdy nie przeboleję braku robienia rzeczy na papierze. Już nie mówiąc o tym że zastanawiam się mocno na ile nasze oczy wyrobią z takim trybem życia...
-
8 miesięcy temu
|
+3 |
problemat - Jest dużo rzeczy, które można (a nawet się powinno!) sobie przed ekranem darować... na przykład social media albo seriale czy filmy. Niemniej do kilku rzeczy technologia jest zbawienna, a jednymi z nich są aspekty, które omijają mechaniczne, żmudne procesy. A takim właśnie jest katalogowanie sobie powtórek w interwałach! I mówię to jako zadeklarowany wróg ekranu i minimalista cyfrowy — ja nawet wszystkie czytane artykuły drukuję, żeby móc potem z ołówkiem nad nimi ślęczeć! Więc nie ma co demonizować technologii i ekranów. 95% rzeczy, które ludzie przed ekranikami robią, jest bezsensowne, ale nie rzutujmy tych faramuszek na programy, które są serio przydatne.
-
8 miesięcy temu
zmieniany: 8 miesięcy temu
|
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
A | AgataO94 |
Marcin48 - Nie poddawaj się Agato! Zawsze lepiej troszkę, niż nic :-) Moim zdaniem 6 lekcji to dużo. Ale też tak naprawdę najważniejsze są powtórki, bo one generują to, co zostanie w pamięci. Będzie dobrze!
-
8 miesięcy temu
|
+8 |
AgataO94 - Dzięki :) Mam nadzieję, że w tym tygodniu wrócę już na dobre tory z hiszpańskim.
-
8 miesięcy temu
|
+5 |
problemat - U mnie zupełnie tak samo... Ten luty średnio mi wychodzi, w pracy i wszędzie!
-
8 miesięcy temu
|
+4 |
Chelsey - Totalnie się zgadzam @AgataO94, nasze 'porażki' tak wiele nas uczą jak nasze zwycięstwa! Super że się tym znami dzielisz :) Poza tym, nawet najmniejszy krok do przodu to zawsze krok do przodu 😊
-
8 miesięcy temu
|
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
darkobo - Dajesz Marcin, oj dajesz! :) Jestem pod wrażeniem! Tak trzymać, a efekty same przyjdą.
-
8 miesięcy temu
|
+3 |
Marcin48 - Dzięki wielkie! Fajnie by było, gdyby inni Użytkownicy też pisali o swoich dziennych postępach w nauce bardziej regularnie. Możnaby coś skopiować z tych różnych sposobów, bo co wiele głów, to nie jedna :-)
-
8 miesięcy temu
|
+5 |
problemat - Ja dziennie uczę się może z 0,5 godziny max na wszystkie języki, którymi władam. Czasem trochę więcej, ale z rzadka. Gdybym codziennie miał tyle czasu ile Ty wkładać w naukę języków obcych (a co dopiero jednego), to by mnie pokręciło xD Aż tyle czasu na jedną czynność nie mam! Oczywiście szanuję, bo efekty muszą być spektakularne, ale ja wolę trochę wolniej, ale za to z lepszą skutecznością (przekładając włożony czas na nabywane umiejętności).
Więc jakbym codziennie miał pisać to byłoby zawsze to samo! - 8 miesięcy temu zmieniany: 8 miesięcy temu |
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
H | hewja |
Chelsey - Nauka jezyka to maraton, nie sprint, także niestety trzeba być cierpliwym :) Tym bardziej na wyższych poziomach, kiedy progres jest mniej zauważalny. Najważniejsze żeby każdego dnia robić mały kroczek do przodu. Z native'm uczysz się online?
-
8 miesięcy temu
|
+5 |
problemat - Brzmi jakbyś była na takim flatlinie, to jest chwila którą wszyscy doświadczamy i chwila, w której najwięcej osób się poddaje! Mi dopiero nauka gry na pianinie otworzyła oczy... siedzisz, piłujesz coś i jednego dnia jest nic, drugiego nadal męczarnia, a po chwili bum i jest skok umiejętności!
-
8 miesięcy temu
|
+5 |
hewja - Hej, dzięki za wsparcie. Faktycznie wszędzie słyszę że nauka języka to maraton, i wiem to doskonale. Ale jak człowiek sam tego doświadcza to lekko nie jest.
Trochę straciłam impet bo powtórki etutor zaczęły mnie wykańczać- jak doszłam do 150 powtórek dziennie to poddałam się i zupełnie przestałam robić nowe lekcje. Lekcje z native mam online. To się nawet sprawdza, wygodnie i taniej. - 7 miesięcy temu |
+2 |
darkobo - zaprzestanie robienia nowych lekcji to nie poddanie się. to racjonalne gospodarowanie czasem i dbanie o to żeby liczba powtórek nie przytłoczyła. i jak zejdziesz do rozsądnej ldla ciebie liczby powtórek, wtedy będziesz znowu robić lekcje.
-
7 miesięcy temu
|
+3 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Gość - Czekam z niecierpliwością aż ujawnisz swoje metody🙂
-
7 miesięcy temu
|
+1 |
Katuszka - Ale z drugiej strony, nawet jeśli by to nie były metody dobre dla Ciebie, to i tak warto opowiedzieć o nich, bo może komuś innemu się przydadzą. Podobno nie ma jednej dobrej metody, to zależy od człowieka, co mu bardziej pomaga przyswajać wiedzę.
-
2 miesiące temu
|
+1 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Marcin48 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
P | problemat |
Chelsey - Jak się cieszę widząc ten wpis! Wczoraj właśnie myślałam żeby od marca robić tygodniowe sprawozdania tutaj. Uważam że takie dzielenie się postępami jest dobrą motywacją dla nas samych. Nie każdy poczuję się zmotywowany tym co robimy, tak wynika z odpowiedzi pod postem w którym się o to zapytałam, ale chociaż może niektórzy poczują się bardziej zachęceni do pracy. No i co najważniejsze - możemy wymienić się doświadczeniami! :)
-
7 miesięcy temu
|
+7 |
Chelsey - @problemat - życzę powodzenia na nadchodzący miesiąc, i jak najwięcej udanych i produktywnych dni! Trzymam kciuki i czekam na regularne aktualizacje :)
-
7 miesięcy temu
|
+7 |
AgataO94 - Też mialam straszne rozprężenie jakoś od polowy lutego, tylko u mnie nadal trwa xd. Trzymam kciuki za Ciebie!
-
7 miesięcy temu
|
+5 |
Chelsey - @problemat, nie uczę się niemieckiego (choć nie powiem, podoba mi się on bardzo), ale zdarza mi się oglądać Feli from Germany na YouTube. Przez nią też natrafiłam na aplikacje Kleo w której między innymi ona sama uczy języka niemieckiego. Zaciekawiła mnie ta aplikacja, ale niestety nie mam iOS żeby ją sprawdzić, a z jakiegoś powodu nie zrobili jej na Androida. Może będziesz miał ochotę na nią zerknąć, o ile sam masz ten system operacyjny
-
7 miesięcy temu
zmieniany: 7 miesięcy temu
|
+3 |
problemat - Dzięki za życzenia powodzenia i za deklaracje pilnowania mnie :p @Chelsey bardzo ciekawe, na pewno spróbuję to dorzucić do moich rutyn
-
7 miesięcy temu
|
+1 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
A | AgataO94 |
Chelsey - Ja myślę że możesz być z siebie dumna! :) Może nie zrobiłaś wszystkiego co do joty tak jak chciałaś, ale odkryłaś jakie były tego przyczyny. Teraz juz lepiej się orientujesz ile tak naprawdę możesz zrobić żeby nauka dalej była efektywna, a nie, tak jak napisałaś, zadaniem do odhaczenia. Poza tym, myślę że lista rzeczy które zrobiłaś w tym miesiącu jest imponująca. Mam nadzieję że wynagradzasz się w jakiś sposób za te osiągnięcia :)
-
7 miesięcy temu
|
+5 |
darkobo - Dobrze, że nie odpuszczasz. Nie zawsze da się plany zrealizować, czasem faktycznie okazują się zbyt ambitne. Istotne, abyś miała nawyk wykonania co najmniej jednego z wybranych przez siebie zadań dziennie. Przy czym, z moich doświadczeń wynika, że nie można dopuścić do tego, aby kumulowała się liczba powtórek. Inaczej mówiąc, absolutne minimum to przerobienie wszystkich powtórek zaplanowanych przez system na dany dzień. To znaczy, jak jeden dzień odpuścisz, to tragedii nie ma, ale następnego trzeba już koniecznie wyjść na bieżąco.
-
7 miesięcy temu
|
+5 |
Chelsey - Nawiązując do tego co napisał @darkobo - wczoraj przeczytałam że powinno się celować w to żeby nie mieć tak zwanych zerowych dni. Oznacza to, żeby nie pozwolić na to aby dzień upłynął nam bez zrobienia jakiejkolwiek formy postępu, niezależnie od tego jak mała by była. Może być to nawet wykonanie jednej pompki, jeżeli ma się na celu regularnie ćwiczyć, przeczytaniu jednej strony książki, jeżeli chce się zacząć więcej czytać itp. I w sumie muszę się z tym zgodzić. Jak zaczyna się omijać dni to później ciężej wrócić do tego co robiliśmy, bo przecież jak 'zawaliliśmy' już jeden dzień to co nam zaszkodzi 'zawalić' kolejny?
-
7 miesięcy temu
|
+4 |
Chelsey - Np. Stephen King, który, jak zapewne wielkość wie jest bardzo znanym pisarzem i wydał masę swoich prac, ma ustalony cel pisania co najmniej 2000 słów dziennie, włącznie ze świętami i swoimi urodzinami. Dzięki temu pozostaje konsekwentny w swoich działaniach, a przede wszystkim efektywny.
-
7 miesięcy temu
|
+4 |
AgataO94 - Dzięki za Wasze komentarze! Za to lubię ten wątek, bo się nawzajem dopingujemy :). 100 procent racji z powtórkami, staram się unikać kumulowania, czasami jak przerobię za dużo lekcji na drugi dzień też mam ich zdecydowanie za długo, więc teraz wolę zrobić sobie dodatkową powtórkę materiału niż od razu zacząć nowy temat i przez to zakopać się w materiale, nawet jeśli pozornie wydaje się dość lekki.
Co do braku dni zerowych to trochę się zgadzam a trochę się nie zgadzam. Bo ja często właśnie przy próbach wyrobienia nawyku miałam takie myślenie, że jak nie zrobiłam nic to juz potem odpuszczam i koniec. - 7 miesięcy temu |
+5 |
AgataO94 - I zrobiłam sobie sama na siebie pułapkę. Teraz mam podejście, że nawet jak nie zrobię nic przez jeden dzień albo nawet tydzień to nadal jestem dalej niż byłam przed rozpoczęciem nauki i zdecydowanie dużo łatwiej mi się wraca niż z nastawieniem, że zmarnowałam ten czas, w którym w ogóle nie ruszyłam materiału.
-
7 miesięcy temu
|
+4 |
Chelsey - @AgataO94 fajnie że to napisałaś! Pokazuje to jak różni od siebie jesteśmy i że potrzebujemy innych bodźców do pracy. Ja u siebie obserwuje odwrotne zachowanie. Jeżeli odpuszczę sobie coś na kilka dni to ciężko mi do tego wrócić, dlatego staram się być jak najbardziej regularna we wszystkim co mam mam zaplanowane.
Ważne jest robić refleksje nad sobą i szukać zależności aby było łatwiej osiągać to czego pragniemy. - 7 miesięcy temu |
+5 |
AgataO94 - Dokładnie tak jak piszesz, najważniejsze to znaleźć klucz do tego jakie czynniki pomagają w budowaniu nawyku :)
-
7 miesięcy temu
|
+3 |
problemat - Podobno jeden dzień wpadki niczego nie zmienia, mózg tego nie zauważa (oczywiście czym ma się więcej w streaku, tym lepiej). Ale ja trzymam się zasady Kinga, zaadaptowałem ją tak w pisaniu, jak i w innych czynnościach. A powód tego taki, że często sam sobie więcej wmawiam, niż w rzeczywistości jest strat.
-
7 miesięcy temu
|
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Chelsey |
darkobo - Cholibka, ciastko zjadłem wcześniej (bułkę z serem) i co ja teraz zrobię?
A tak poważnie, to podziwiam. I zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się kiedy masz na to wszystko czas. Musisz być super zorganizowaną osobą. I co mogę więcej dodać, tylko tak, jak w paru innych przypadkach: Tak trzymaj! - 7 miesięcy temu |
+7 |
Chelsey - Organizacja jest bardzo ważna, zdecydowanie. Dlatego codziennie używam planer, plus do tego te dwie aplikacje o których wspomniałam, żeby zawsze wiedzieć dokladnie gdzie jestem. Poza tym dobrze jest wiedzieć (a nawet bardzo dobrze) dlaczego dany cel chce się osiągnąć, np. w postaci listy tego jak zmieni się dzieki temu nasze życie, lub też odwrotnie - co w naszym życiu nas ominie jeżeli nad swoim celem pracować nie będziemy. I co najważniejsze - czerpać radość z samej drogi, a nie tylko z osiągnięcia celu.
-
7 miesięcy temu
|
+4 |
Chelsey - Dlatego też między innymi jestem bardzo zainteresowana tematami life coaching i samorozwoju. Techniki pracy nad sobą jakie one udostępniają są niezastąpione. Dzięki nim o wiele łatwiej jest utrzymać się na właściwym kursie.
-
7 miesięcy temu
|
+6 |
Chelsey - Szczerze mówiąc to pomimo że ta książka jest taka popularna, to jakoś nigdy do niej nie zaglądnęłam. Zrobilam to dopiero 4 dni temu, jako ze tutaj na forum sporo ludzi ją poleciło. Za wiele nowego się z niej nie dowiedziałam, bo jest wiele innych książek, artykułów i newsletterów które pokrywają te same tematy, ale jeżeli ktoś nie interesował się nigdy tematem samorozwoju to zdecydowanie byłaby to książka która poleciłabym takiej osobie przeczytać.
-
7 miesięcy temu
|
+4 |
Chelsey - Nie oceniam wielu książek na 5 gwiazdek, ale tą zdecydowanie tak ocenię. Jest dosyć krótka, więc jak ktoś nie przepada za czytaniem to łatwiej będzie mu ją przyswoić, i pomimo że nie jest taka obszerna to zawiera masę użytecznych informacji. Mam w planie przeczytać ją cała jeszcze raz w tym miesiącu i porobić notatki, bo na razie przesłuchałam ją tylko w formie audiobooka.
-
7 miesięcy temu
|
+3 |
AgataO94 - Ja też przeczytałam całość :). Trzymam kciuki! Te wszystkie apki brzmią intrygująco choć ja jestem bardzo analogowa i trwam przy papierowych rozwiązaniach. Liczba przeczytanych po angielsku książek robi wrażenie, masz jakąś ulubioną tematykę? :)
-
7 miesięcy temu
|
+4 |
Chelsey - @Agata094 mam 3 tematyki które uwielbiam - pierwsza to samorozwój, druga to zdrowie, zarówno fizyczne jak i psychiczne, a trzecia to thrillery psychologiczne. Dwie pierwsze kategorie traktuje w ramach nauki, bo jak trafię na książkę która ma sporo użytecznych informacji to robię z niej notatki w Notion, a trzecia jest czysto dla relaksu. Aktualnie jestem teraz na książce o psychologii pieniądza.
-
7 miesięcy temu
|
+3 |
problemat - Super plan, konkretny i ambitny. Fajnie, że pracujesz tak ze słówkami, to najwłaściwsza metoda. Mnie niestety nigdy się tak nie chciało i ceduję praktykę użycia na ,,zapoznam się dokładnie jak wpadnę na to w tekście'' xd Z habitiki sam korzystam, sprawdza się u mnie jako planer rzeczy, które każdego dnia chcę robić. Dzięki niej np. nauczyłem się wreszcie ścielać łóżko po wstaniu! Forest i inne wygaszacze rozpraszaczy to raczej nie dla mnie, tak jak i (chyba?) metoda pomodoro.
-
7 miesięcy temu
zmieniany: 7 miesięcy temu
|
+4 |
problemat - Wydłużałem tam bardzo sesje, kombinowałem, nie umiałem robić odpowiednio przerw kiedy wpadałem we flow itd. Wolę jednak mniej sformalizowane metody:P Choć ja nie mam też problemów z rozpraszaczami, pracuję często na papierze, nie mam mediow społecznościowych, telefon zawsze wyciszony gdzieś na drugim końcu domu.
Dzięki za podzielenie się Twoimi metodami i przemyśleniami, czekam na aktualizację jak się wszystko udało i co się sprawdziło. PS. jedna techniczna uwaga, że ,,party'' to znaczy też ,,ekipa, grupa'' i raczej tak w habitice, jak i często w grach powinno się tłumaczyć;) - 7 miesięcy temu |
+5 |
Chelsey - @problemat Dzięki za zwrócenie uwagi na tłumaczenie słowa party! Jak zaczelam używać Habitica to tak właśnie sobie pomyślałam dlaczego jest party, ale przez myśl mi nie przeszło żeby sprawdzić czy czasem nie ma innych tłumaczeń tego słowa 😂 Wygląda na to że za mało w gry gram, bo albo się z tym wcześniej nie spotkałam, albo mój mógł zdecydował się wyłączyć na tą informację :D
-
7 miesięcy temu
|
+3 |
Katuszka - @Chelsey czy wcześniej praktykowałaś jornaling po polsku i czy to znaczy, że robisz tylko po angielsku, czy po polsku również?
Ja nie mogę się przemóc, aby robić to po angielsku. Co tak właściwie tam piszesz? Bo z tego co zauważyłam, to każdy podchodzi do tego trochę inaczej i skupia się na innych rzeczach. Ja piszę jedynie po polsku, a nawet nie zawsze znajduję na to czas, ponieważ czuję się lepiej, gdy piszę to wieczorem (choć wiele osób twierdzi, że najlepiej z rana), a jeśli się zasiedzę, to wtedy nie mam siły już nic pisać. Jeśli chodzi o czas, to bym sobie poradziła, aby zacząć pisać po angielsku, ale jestem pewna, że bym się skupiała na czym innym niż gdy piszę po polsku. - 2 miesiące temu |
|
Katuszka - Dlatego jestem ciekawa, czy masz jakieś konkretne tematy, które poruszasz i jak to wygląda u Ciebie z po polsku. Czy jest podobnie jak z angielskim (chodzi o treść, nie że słowo w słowo) i czy w ogóle pisałaś i czy nadal to robisz po polsku.
-
2 miesiące temu
|
|
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
P | problemat |
Chelsey - Dla mnie to jest jedna z rzeczy których nie potrafię przeskoczyć - myślenie w języku obcym. Czuję się jak jakiś impostor jak próbuję to robić, i mam też wrażenie jakby poziom mojego myślenia znacznie się obniżał. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się do tego zmusić.
-
7 miesięcy temu
|
+4 |
problemat - Ja czasem wpadam w taki stan, zwłaszcza jak długo obcuję z jakimś językiem. Nawet za bardzo o tym sobie nie myślę, tylko odruchowo to robię w stanie pół-jawy najczęściej, gdy błądzę sobie myślami gdzie tylko xD Ale pamiętam, że też kiedyś miałem z tym problemy. Dużo w moim przypadku rozwiązuje mówienie, bo wtedy nie możesz po prostu tłumaczyć polski->obcy w głowie, tylko musisz płynąć. Więc najczęściej po długich sesjach rozmowy po angielsku mam tak albo po sesji grania w amongusa po niemiecku xD
-
7 miesięcy temu
|
+3 |
Chelsey - Może kiedys osiągnę ten stan, chociaż na razie się na to nie zapowiada 😅 Jak rozmawiam z kimś po angielsku to nie tłumaczę sobie niczego w głowie, tylko odpowiadam w naturalny sposób. Nie chcę tego określić jako automatyczny, bo w każdym języku, łącznie ze swoim ojczystym, zastanawiamy się na tym co chcemy powiedzieć. Jednak rozmawianie ze samą sobą, w swojej głowie, w języku angielskim sprawia że czuję się dziwnie i nienaturalnie i nie lubię tego robić. Wydaje mi się że prędzej zrobiłabym takie coś po hiszpańsku, ale z moim mikrym poziomem tego języka na razie nie mam co się w swojej głowie afiszować 😂
-
7 miesięcy temu
zmieniany: 7 miesięcy temu
|
0 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Chelsey |
problemat - Dużo! Fajny pomysł z tym liczeniem sobie dokładnym minut, może sam to sobie spróbuję w tym tygodniu podliczyć, jeśli mi się uda. Choć wszystkie próby formalizowania w moim przypadku sprawiają, że zaczynam się dusić.
Microbreaks na tyle ile rozumiem na szybko patrząc to takie Pomodoro, czyli ta metoda, która u mnie się nie sprawdziła. Ale to rzut oka, więc może się mylę? W każdym razie Twoje osiągnięcia w tym tygodniu robią wrażenie, dobra robota! - 7 miesięcy temu |
+4 |
Chelsey - Liczenie minut osiągam właśnie aplikacją Forest. Jednak ona poniekąd działa jak pomodoro, więc jeżeli takie stany skupienia Ci nie służą, to Forest byłby słabym pomysłem. Ja mam odwrotnie, mnie takie dokładne śledzenie statystyk bardzo motywuje, to jest właśnie w pewnym sensie moja nagroda za starania, bo nagradzanie się jest jednym z moich słabych punktów.
-
7 miesięcy temu
|
+2 |
Chelsey - Jeżeli chodzi o micro-breaks to powiedziałabym że jest to lekkie przeciwieństwo pomodoro. W pomodoro stara się osiągnąć efekt skupienia przez dłuższy czas, z dłuższą przerwą. Microbreaks ma na celu w niespodziewanych momentach zasygnalizować bardzo krótką przerwe, która ma na celu oderwać nas od zadania, wspomagając koncentrację i zapamiętywanie. Tyle na razie wiem, bo jeszcze tego nie próbowałam. Zobaczę w nadchodzących dniach jak to dokładnie wygląda :)
-
7 miesięcy temu
|
+2 |
problemat - Używam teraz bardzo luźno pomodoro do śledzenia sobie minut. Widzę u siebie pozytywny wpływ, np. nie przerywam słówek, tylko lecę już ciągiem. Jednocześnie świadomość, że mogę sobie przerwać jest dla mnie zbawienna.
Ciekawie brzmią te microbreaksy, ale na pewno nie są dla mnie. Mam tendencję do robienia z małych przerw dużych przerw xD Ale jestem ciekaw jak się to u Ciebie sprawdzi. - 7 miesięcy temu |
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
A | AgataO94 |
problemat - super! Tak trzymać — wolno, ale do przodu! Może ten zostawiony strach to złudzenie, a może nie, ale przede wszystkim już za Tobą ;)
-
7 miesięcy temu
|
+2 |
Chelsey - W jaki sposób ćwiczysz mówienie?
Przewaznie to czego się boimy koniec końców nie okazuje się takie straszne :) Jak już się człowiek rozbuja z tematem to jest dobrze :) Tak swoją drogą, teraz nam coś Marcin zaginął! - 7 miesięcy temu zmieniany: 7 miesięcy temu |
+4 |
AgataO94 - Na razie sposoby na naukę mowienia mam nieskuteczne, wczesniej próbowałam krótkie "przemowy" do siebie, ale nie wypaliło za bardzo, bo szybko tracę wenę o czym opowiadać, teraz kupiłam Mów śmiało z wydawnictwa Edgard, ale póki mam mieszane uczucia, więc nie umiem ocenić czy to dobry czy zły sposób.
-
7 miesięcy temu
|
+1 |
Chelsey - @Agata094, probowalaś może używać ChatGPT do rozmów? Nie próbowałam płatnej wersji, ale bezpłatną tak, i moim zdaniem jest całkowicie wystarczająca, a raczej świetna żeby ćwiczyć sobie rozmowy o czymkolwiek się chce :)
-
7 miesięcy temu
|
+2 |
Chelsey - W ogole to z jakich materiałów ogólnie korzystasz w nauce hiszpańskiego? Z chęcią się dowiem, może coś z tego co robisz przypasowałoby również i mnie :)
-
7 miesięcy temu
|
+2 |
AgataO94 - Sorki za późną odpowiedź. Poki co nie mam wielu sprawdzonyh źródeł, na pewno etutor i książka "Hiszpański na lekko", dla mnie te dwie rzeczy to był gamechanger w nauce hiszpańskiego, poza tym mam tę chyba kultową książkę do hiszpańskiej gramy "Gramática básica...", dla mnie na poziomach A1+A2 była za trudna przez słownictwo, teraz jest lepiej. Testuję też na tym poziomie "Aprende gramática y vocabulario", póki co bardzo mi pasuje, chociaż część z gramatyki trudno mi na ten moment dopasować do kursu w etutorze, no i jeszcze lekturki uproszczone Edgard, nie są wybitnie ciekawe, ale struktury gramatyczne i słownictwo dobierane bardzo przemyślanie, więc nie narzekam :).
-
7 miesięcy temu
|
+2 |
AgataO94 - Mam jeszcze dużo innych książek, bo zbieram te materiały od lat, ale są takie dosc neutralne według mnie, w większości typowo podręczniki, dość standardowe w formie. Co do ChatGPT, jakoś póki co nie mogę się przekonać, chociaż słyszałam dużo polecajek, więc metoda warta rozważenia w przyszłości.
-
7 miesięcy temu
|
+2 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Chelsey |
darkobo - Jestem pod wrażeniem. A dodatkowo, bardzo dobrze się czytało tą relację.
-
7 miesięcy temu
|
+4 |
dhuode - Pozwoliłam sobie podliczyć, wyszło razem około 40 godzin :). Wynik super, jest powód do dumy. Gratulacje!
Sama nie porwałabym się na coś takiego - pracując zawodowo i mając do ogarnięcia sprawy domowe /życiowe/rodzinne, ledwo jestem w stanie wygospodarować "dla siebie" jakieś 14 godzin tygodniowo (a to pewnie i tak dużo w porównaniu z innymi), z czego na naukę języków większą połowę. Zgadzam się z @darkobo, że bardzo dobrze się to czytało. Zawsze fajnie podpatrzeć czyjś warsztat, może się czasem zainspirować. Fajnie też widzieć, że ktoś ma możliwości i korzysta z nich na maxa :) Oczywiście czekam na kolejne relacje. - 7 miesięcy temu |
+6 |
Chelsey - To co osiągnęłam przez ostatnie 7 dni też nie jest dla mnie wykonalne "w normalnych warunkach".
Pracuję po 40, 50, a nawet i 60 godzin tygodniowo, mam na głowie obowiązki domowe, naukę rzeczy poza nauką języków itp. Jedyne co mnie tutaj mega ratuje to fakt że nie mam dzieci. Jednak mając dzieci czas jest wtedy mega ograniczony. Choć są też i ludzie którzy mając dzieci robią tak wiele, że czasami zastanawiam się czy są robotami albo z innej planety 😅 - 7 miesięcy temu |
+5 |
Chelsey - To dlaczego wyszło mi 40 godzin w 7 dni (dzięki za podsumowanie czasu, można się przerazić 😂😱) wiąże się z tym że byłam w pracy tylko 20h, a później zaczelam urlop, i po prostu mialam ochotę dużo pocisnąć ze tymi rzeczami które robiłam. Także nie jest to coś co mogłabym robić każdego tygodnia, ani też coś co chciałabym robić, bo jednak w ten sposób możnaby przepalić sobie styki 😅
-
7 miesięcy temu
|
+5 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
P | problemat |
darkobo - Nie jest to najgorszy plan, zwłaszcza gdy masz obciążenie innymi zadaniami. Życzę powodzenia i zrealizowania go.
-
7 miesięcy temu
|
+4 |
problemat - Na koniec i tak liczą się efekty :P Wiem, co chcę osiągnąć do końca roku i powoli się w tym kierunku czołgam :D
-
7 miesięcy temu
|
+3 |
Chelsey - Słownictwo to chyba dramat na całe życie 😅 Nie ważne ile czasu uczy się języka, zawsze są jakieś nowe słówka do poznania. Czasami ciężko jest wybrać na czym się skupić - pracować z językiem w ogólnym tego słowa znaczeniu, czy przerabiać słownictwo. Ucząc się języka zawsze napotka się nowe słowo, i wtedy jest kolejne pytanie czy je dodać i mieć coraz większą górę słówek, czy je zignorować i skupić się na reszcie pracy nad językiem. Przynajmniej ja mam zawsze takie dylematy 😂
-
7 miesięcy temu
|
+2 |
Chelsey - Fajnie widzieć i u Ciebie podsumowanie w minutach 😊
Anki jest bardzo fajne! Też je używam, ale do nauki rzeczy nie związanych z językami. - 7 miesięcy temu |
+2 |
problemat - Ja anki tylko do języków, może kiedyś mi się zmieni też na inne rzeczy... choć nie wiem, bo już jestem w sumie na końcu takiego ,,zwykłego'' procesu edukacji.
Ja już z angielskiego dodaję coraz mniej słówek, rzadko mam tak, że jakieś nieznane dla mnie słowo stanowi sedno zdania, a i to tylko w bardzo złośliwych tekstach o bogatym słownictwie, w 99,97% przypadków rozumiem niemal wszystko. Dużo robi kontekst, w sumie to wszystko robi. Czasem jest tak, że czytam po kilkanaście artykułów bez dodania słówka albo całe książki... chciałbym mieć już tak z niemieckiego xd - 7 miesięcy temu |
+4 |
problemat - Fajnie było zobaczyć, ile poświęcam dokładnie czasu na to, ale od wczoraj już nie mierzę minut xD Dużo lepiej mi się uczy i pracuje na freestajlu xd
-
7 miesięcy temu
|
+4 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
H | hewja |
Chelsey - Może w tym przypadku warto przerzucić się, chociaż tymczasowo, na coś innego? Nauka powinna być przyjemnością i frajda, chociaż w jakimś stopniu. Jeżeli sposób w jaki to robisz Cię męczy i nie widzisz rezultatów, to pora zastanowić się nad tym co zrobić żeby miłość do języka znowu zaiskrzyła :)
-
6 miesięcy temu
|
+3 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Chelsey |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
P | problemat |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
K | Konwalia-Majowa |
Chelsey - Fajnie widzieć w składzie nowy język! Rok to kupa czasu, także gratuluję systematyczności i postępów! Nie wiem co uważają inni, ale moim zdaniem w nauce języka zawsze najtrudniejsze jest mówienie. O wiele wcześniej można zacząć rozumieć język, zanim zacznie się go poprawnie używać. Ja tak mam z hiszpańskim. Uważam że rozumiem naprawdę sporo, ale to co sama jestem w stanie powiedzieć jest na owiele niższym poziomie. Pewnie wiąże się to z tym że słuchając innych nawet jak nie znamy jakiejś części gramatyki, słowa czy zwrotu, to będziemy w stanie z kontekstu wyłapać o co chodzi. Jednak gdy sami mamy coś powiedzieć, nie znając tej jednej części zdania nie będziemy już go w stanie złożyć.
-
6 miesięcy temu
|
+5 |
Chelsey - Takze jeżeli rozważasz konwersacje, to jeżeli czas i środki Ci na to pozwalają, to na Twoim miejscu bym się w ogóle nie zastanawiała. Konwersacje są jednym z najlepszych sposobów na szybsze i skutecznejsze opanowanie języka. Nie wspominając już o tym że później nie trzeba się przełamywać żeby coś powiedzieć, bo mówienie będzie naturalnym procesem nauki.
-
6 miesięcy temu
|
+4 |
Katuszka - Skoro uczysz się francuskiego to się zapytam. Czy to prawda, że w języku francuskim jest mało słów, więc znaczenie słów można wyłapać tylko z kontekstu? Tak słyszałam i jestem ciekawa, czy to prawda.
-
3 miesiące temu
|
+1 |
Katuszka - @Chelsey ja tak mam niestety z angielskim, że dużo rozumiem, ale gdy przychodzi do mówienia to czuję jakbym miała jakieś A2 :/
-
3 miesiące temu
|
+1 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Chelsey |
Chelsey - Wrzucam poprawkę do tego co napisałam. Jednak nie będę brać lekcji z nativem żeby przygotować się do IELTS, bo to co on ze mną robi to mogę sobie zrobić sama 😂 Po dwóch lekcjach już stwierdzilam że to jest strata pieniędzy 😅
-
6 miesięcy temu
|
+4 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
A | AgataO94 |
Chelsey - Piszę ten post jeszcze raz... Wczoraj się poddałam jak mnie wywaliło z systemu po tym jak nacisnęłam żeby dodać komentarz.
Nie pierwszy raz mnie tak wywaliło, ktoś inny ma ten problem? - 6 miesięcy temu |
+3 |
Chelsey - Chciałam napisać że jeżeli miesięczne sprawozdania lepiej dla Ciebie funkcjonują to super. Jeżeli dajesz radę utrzymywać motywację beż 'spowiadania' się tutaj to dobrze świadczy o Twojej determinacji :) Ja z chęcią częściej bym poczytała jak Ci idzie, ale nie o mnie tu chodzi. Bien hecho! Has hecho un gran progreso. Deberías estar orgulloso de ti mismo 😊 A co do mówienia, jest u Ciebie w pewnym stopniu wzór z tym, że chcesz mówić więcej ale nie wychodzi Ci to w takim stopniu jakbyś chciała. Może warto złapać byka za rogi i skupić się na tym w najbliższym czasie żeby odhaczyć to co czujesz że jest dla Ciebie ważne? :)
-
6 miesięcy temu
|
+3 |
AgataO94 - Nie tyle ważne, co zawsze mam ten problem, że praktyczną część jakieś umiejętności, tu nauki języka, zostawiam na koniec, bo przecież po co to robić, czyli mówić skoro popełniam błędy xd. To jest błędne koło i jedna z moich wad, nad którą pracuję, dlatego tak często o tym mówieniu wspominam, żeby samą siebie w tym temacie przełamać:)
-
6 miesięcy temu
|
+3 |
Chelsey - To super! To że dostrzegasz swoje słabe strony i błędne myślenie już jest dużym plusem!
Nie jesteś w tym odosobniona jednak. Chyba większość osób nie lubi wychodzić ze strefu komfortu, bo tak jak mówisz wiąże się to z popełnianiem błędów. I naprawdę trzeba nauczyć sie nie przejmowac, bo to jedyny sposób na postęp :) Ja nie mam takiego problemu z hiszpańskim, ale z angielskim od zawsze byłam przewrażliwiona na tym punkcie 😅 - 6 miesięcy temu |
+4 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
P | problemat |
Chelsey - Wow wow wow! Przerobiłeś mega dużo tematów w tym miesiącu, a liczba kart w Anki powala! Jeszcze się w sumie nie pytałam czy uczysz się niemieckiego w jakimś konkretnym celu, czy traktujesz to jako hobby? Dobra robota! Powodzenia w kwietniu, zawsze czekam na Twoje sprawozdania 😊😊😊 Ps. niemiecki uważam za piękny język. Gdzieś tam w głowie mam że chciałabym się go nauczyć i po nim zakończyć przygodę z nauką nowych języków. Może kiedyś.... :)
-
6 miesięcy temu
|
+4 |
problemat - Jakoś się złożyło... Gramatycznie jestem już na poziomie B2, więc tylko słówka mnie trzymają przed pędzeniem naprzód. Plus nie jestem osłuchany, a moja strona aktywna kuleje... Ale idzie naprzód! Słówek dodaję póki co faktycznie dużo, poświęcam na nie już z 45 minut dziennie, to dużo, ale już na koniec roku chcę zamykać sprawę niemiecką;)
Uczę się dla siebie, zasadniczo nie uważam tego jako hobby, ale za jakąś formę spędzania czasu, która daje mi dużo w moich zawodach (piszę i pracuję naukowo). Przyda mi się to w małym stopniu do czytania tekstów chociażby, ale nie jest to moja motywacja. Robię, bo chcę się rozwijać;) - 6 miesięcy temu |
+4 |
problemat - I ja też lubię niemiecki. Fascynuje mnie i bardzo podoba mi się rygor i logika tego języka, choć cieszę się, że natywnie wyrażam się freestylowym polskim językiem :D
-
6 miesięcy temu
|
+3 |
Chelsey - B2 to poziom 👌 W zasadzie czego więcej potrzeba jak uczy się tylko dla przyjemności? Na tym poziomie wyrazi się już większość rzeczy które chce się wyrazić.
Mi w niemieckim najbardziej podoba się jego wymowa, lubię jego brzmienie. Większość ludzi mowi ze brzmi jak wydawanie rozkazów 😅 jak dla mnie ma fajna melodię. I zgadzam się tutaj z Tobą, po polsku można się fajnie wypowiedzieć. Ja nie czuje żeby w angielskim można bylo tak grać słowami, ale juz na przykład w hiszpańskim wydaje mi się że można takie cos osiągnąć. Ale na razie raczkuję za bardzo żeby wiedzieć więcej. - 6 miesięcy temu |
+1 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Chelsey |
problemat - Mi też czas ucieka, ale Ty ładnie go wykorzystujesz! Fajnie, że dużo czytasz i słuchasz innego języka, w moim przypadku mam jakieś opory, coś mi się nie chce. I to nie tylko kwestia języka, bo w angielskim, który znam perfect, nie mam problemów, by coś przeczytać czy podyskutować. Kwestia chyba niechciejstwa w moim przypadku, muszę z tym walczyć (i motywować się Twoim programem i rezultatami :D)
-
6 miesięcy temu
|
+5 |
Chelsey - Dla mnie czytanie w innym języku niż angielski nie jest naturalne. Nie pamiętam kiedy przeczytałam jakas książkę po polsku 😅 Najbardziej nie mogę się doczekać dnia w którym będę mogła przeczytać książkę po hiszpańsku! 🤩
-
6 miesięcy temu
|
+2 |
problemat - A to nie, w polskim pochłaniam książki na całego, a w innych językach tylko do celów zawodowo-hobbystyczno-praktycznych :D
-
6 miesięcy temu
|
+1 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Chelsey |
Konwalia-Majowa - Podziwiam, jak zwykle. Bardzo lubię czytać Twoje relacje, są bardzo zachęcające.
To może tu przy okazji podzielę się moimi doświadczeniami z ostatnich dwóch tygodni. 1 kwietnia byłam po raz pierwszy w międzynarodowym Klubie dyskusyjnym po francusku, i jestem bardzo dumna z siebie, bo nie dość, że rozumiałam oczym mówią, to jeszcze powiedziałam jakieś dwa zdania, i chyba mnie zrozumiano :) Klub sie spotyka 3 x w tygodniu i staram się być na każdym spotkaniu. Poziom jakieś B1-2. Bariera językowa ulega przełamaniu. :) Ponadto mam kilka spotkań grupowych z nauczycielką po polsku, raz w tygodniu. Tutaj ćwiczymy wymowę i podstawy. Poziom A1 - 6 miesięcy temu |
+5 |
Chelsey - Wow, świetnie! Przełamywanie barier w taki sposób to jedna z najlepszych rzeczy :) Fajnie że tak często ludzie spotykają się w tym klubie, 3 razy w tygodniu to naprawdę sporo! I jeżeli rozumiesz konwersacje na poziomie B1-B2 to jesteś już daleko. A francuski łatwym językiem nie jest. Liczenie to już w ogóle osobna matematyka w tym języku haha 😅
-
6 miesięcy temu
|
+4 |
Chelsey - Ah! A ja zapomnialam dodać najważniejszą rzecz, z której w tym tygodniu byłam najbardziej dumna. Przez dwa dni miałam okazję pracować z dziewczyną która przez 10 lat mieszkała w Hiszpanii, więc jej hiszpanski jest 👌 I powiedziałam sobie ze przez te dwa dni spróbuję z nią rozmawiać tylko po hiszpańsku. Dobrze mi poszło, choć kiedy miałam tłumaczyć coś związanego z pracą to było ciężko i musialam robić to na okrętkę, albo ona musiała mnie wspomóc słownictwem 😁 ale ogólnie to gitara. Najważniejsze to ćwiczyć i się nie przejmować 😊
-
6 miesięcy temu
|
+4 |
problemat - Jestem, jestem jeszcze na polu ja :D Choć z lekkim poślizgiem, bo dużo innej pracy było i choć niemiecki robiłem, to na podsumowania brakowało czasu. Jest weekend, to daję sobie luz w pracy i podsumowuję :)
A u Ciebie jak zawsze pełna para ;) Rada z wyrozumiałością jest mega dobra, ja też ostatnio wyzbyłem się kompleksów. Nauka obcego języka nie jest niczym wstydliwym, w ogóle nie wiedzieć to nie jest wstyd. A uzupełnianie swojej wiedzy i próby rozwoju, to jest coś, co powinno być raczej chlubą. Więc zamiast szukać ograniczeń w swojej głowie mówić, mówić, mówić. Fajnie, że udało Ci się dogadać w pracy po hiszpańsku. Taki trening na pewno przyspiesza niesamowicie naukę języka! Gratulacje! - 6 miesięcy temu |
+5 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
P | problemat |
Chelsey - Taki postęp ktory można zobaczyć w praktyce przynosi największą satysfakcję :) W końcu też po to się uczymy, żeby język był przydatny w tym co robimy na co dzień 😁 albo jak nie na co dzień to chociaż okazyjnie 😜
Znam to uczucie wkręcenia się w coś na maksa i odrzucenia wszystkiego innego na bok 😅 Ja na siłę muszę praktykować umiejętność dzielenia czasu na różne rzeczy, a nie faworyzowania jednej, bo wiem że długoterminowo nie będzie to dla mnie dobre. Ale to oczywiście zależy od sytuacji. Czasami lepiej właśnie czemuś się w 100% poświęcić, bo rezultaty przychodzą szybciej, i też szybciej można zbierać plony :) - 6 miesięcy temu |
+4 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Monety za regularne logowanie, abonament etutora i wakacje
Program lojalnościowy dla użytkowników eTutor - zasady
doubt/doubts - od czego zależy policzalność/niepoliczalność
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.