ZALOGUJ SIĘ

🟠 [Wątek eTutora] Jak Ci idzie nauka w 2024 r.? Wątek motywacyjny dla wszystkich Użytkowników! 🔥💪

zmodyfikowany: rok temuostatnia aktywność: 4 tygodnie temu
👋 Cześć! Potraktujcie ten wątek jako przestrzeń do dzielenia się z innymi Użytkownikami:
◾ tym, co danego dnia zrobiliście na platformie (i nie tylko!), aby przybliżyć się do swoich językowych celów;
◾ jakie te cele w ogóle są;
◾ tym, że dziś jest Wam jakoś szczególnie trudno zabrać się do nauki;
◾ tym, co sprawia, że właśnie dziś Wam się chce;
◾ jak idą Wam powtórki;
◾ wynikiem uzyskanym w quizie czy innej grze językowej;
◾ tym, z czego jesteście dziś dumni w kontekście nauki języka... 😊

Jesteś nowym Użytkownikiem? Ta przestrzeń powstała przede wszystkim z myślą o Tobie.
Pamiętaj o dwóch rzeczach:
1. nie bój się pytać,
2. możesz liczyć na wsparcie nie tylko ze strony pracowników eTutora, ale także eTutorowiczów, którzy są z nami od lat i na pewno mają sporo przydatnych rad w kontekście utrzymania motywacji do nauki języka. 😊

Jeśli chcecie otrzymywać powiadomienia o nowych odpowiedziach, dodajcie ten wątek do obserwowanych! 😊

To już drugi wątek o tej tematyce - dotychczas pisaliśmy tutaj: https://www.etutor.pl/forum/thread/1536887-Watek_eTutora_Jak_Ci_idzie_nauka_Watek_motywacyjny_dla_wszystkich_Uzyt.html
kamila.zet
Pracownik eTutor
Martoos - Ja dopiero zacznę naukę, w czerwcu. Ale mam osobną grupę ze znajomymi na WhatsApp, gdzie omawiamy nasze postępy. To naprawdę pomaga, żeby porozmawiać z innymi uczącymi się! - 9 miesięcy temu
ZuziaPilarska - Świetnie 🤩 mi idzie ta nauka języka angielskiego 🇬🇧 i w 2024 zmotywowałam się jeszcze bardziej niż w 2023 👩🏿‍🎓 nauka angielskiego idzie mi bardzo dobrze znam już wiele słówek po angielsku dziękuję ☺️ bardzo za wątek motywacyjny - 6 miesięcy temu
adrianna.wu - Świetnie to słyszeć!🎉 Trzymamy kciuki za Twoje postępy 🍀 - 6 miesięcy temu
ZuziaPilarska - Ach, to takie miłe - 2 miesiące temu
mmaijimi - Ha, Dzień dobry wszystkim :)
Jestem tu nowy i właśnie zaczynam odyseję z nauką języka hiszpańskiego! Widzę, że przedemną duużo pracy, ale nie ma to jak zacząć na koniec roku :D

Czy jest tu może ktoś kto przeszedł hszpańską drogę? :)
- miesiąc temu
adrianna.wu - @mmaijimi, każdy moment dobry na rozpoczęcie językowej przygody z eTutor 🤝 🚀 W Nowy Rok wejdziesz z nowym nawykiem. Życzymy świet(la)nej nauki ✨ - miesiąc temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

 

Odpowiedzi: 70

Podsumowanie ostatnich 7 dni:

• 278min nauki hiszpańskiego 🇪🇸
5 lekcji z nativem. Po raz pierwszy zostałam pochwalona przez mojego nauczyciela za to jaki postęp zrobiłam w nauce języka. Nie powiem, podbudowało to moje ego 😅 Czułam że to była taka prawdziwa pochwała, bo mój nauczyciel nie ma tendencji do częstego chwalenia, co akurat w nim lubię, bo wolę być pochwalona jak faktycznie sobie na to 'zasłużę,'. Także lecimy dalej!

• 141min spędzonych na journallingu po angielsku ✒️

• 385min słuchania książek po angielsku z Audible 🎧
Dokończyłam słuchać "The Broken Ones" (Sarah A. Denzil). Dam jej 4/5 gwiazdek. Zdecydowanie miała dobre zwroty akcji, i była wciągająca. Przesłuchałam też część książki "My Perfect Daughter" (Sarah A. Denzil). Nawet nie zwróciłam uwagi że wzielam książkę tej samej autorki, dopiero robiąc ten wpis to zauważyłam 😂 Kolejna książka która wciąga, chociaż jak dla mnie ma mało wiarygodne podstawy.

• 260min robienia kursu po angielsku o zaburzeniach odżywiania 🍏

• 146min nauki biochemii po angielsku 🧬

Czy wykonałam zeszłotygodniowe cele?
Tak jak przewidywałam, miałam mało czasu na zrobienie czegokolwiek, i musialam dosyć kreatywnie wykorzystywać czas żeby choć po części zrobić to na czym mi zależało. Także jestem z siebie dumna, chociaż nie lubię takich mało intensywnych tygodni, w których nie mogę skupić się na ważnych dla siebie rzeczach.

》Cel na zeszły tydzień: 4 lekcje hiszpańskiego z nativem
Cel wykonany ✅️ Przez przypadek udalo mi się zrobić 5 :)

》 Cel na zeszły tydzień: Dokończyć słuchać "The Broken Ones"
Cel wykonany ✅️

》 Cel na zeszły tydzień: Zrobić chociaż jeden moduł z "Eating Disorders"
Cel wykonany ✅️ I to o wiele bardziej niż miałam w zamiarze. Niedługo będę kończyć cały kurs, także jest dobrze. Staram się dosyć szybko go robić, bo jest jeszcze wiele innych rzeczy których chce się nauczyć, ale wiem że będę co jakiś czas wracała do materiałów z niego.

》 Cel na zeszły tydzień: Dokończyć robienie pierwszego modułu z biochemii
Cel wykonany ✅️

Plusem jest to że widać, że założyłam sobie realistyczne cele, bo wszystkie wykonałam. Brawa dla mnie 😂

Cele na nadchodzące 7 dni:

• 4 lekcje hiszpańskiego z nativem

• Poćwiczyć hiszpański z "ELE Actual A1"

• Zrobić słówka z angielskiego na eTutor

• Wziąć udział w 2-godzinnych warsztatach po angielsku o produktywnosci. Jest to druga część warsztatu który był na początku roku, i w sumie wtedy przeciągnął się do 4 godzin, gdzie pracowaliśmy nad celami na ten rok i robiliśmy różne ćwiczenia które miały na celu wspomoc naszą produktywnosc i wzmocnic wizję tego co chcemy osiągnąć. Celem drugiej części jest sprawdzenie jak nam wszystko idzie, i wzmocnienie planów na resztę roku, praca nad systemami i nawykami żeby wszystko lepiej szło, a także poprawienie motywacji i pewności siebie.

• Dokończyć słuchać "My Perfect Daughter"

• Dokończyć robić kurs po angielsku o "Eating Disorders"

• Zacząć drugi moduł z biochemii

• Chciałabym jeszcze popracować nad wymową po angielsku, ale to będzie trochę nieśmiałym i wątłym celem, jako że na samym wstępie już wątpię że go w tym tygodniu odhaczę.
Chelsey
darkobo - Jak zwykle imponujące. Nie tylko w aspekcie nauki, ale i w aspekcie napisania posta.
I tak jest: Brawo dla Ciebie :)
- 10 miesięcy temu
Konwalia-Majowa - Brawo, brawo! Podziwiam niezmiennie Twoje dokonania. Wspaniale się nimi dzielisz z nami.
U mnie też do przodu, moje kursy - lekcje i powtórki robię na bieżąco. I jakby płynniej mi się mówi po francusku. Coś tam "zaklikuje" :)) Bardzo mnie to cieszy.
- 10 miesięcy temu
Chelsey - Czasami dziwnie mi się tak wszystko tutaj relacjonuje, ale traktuję to jako 'accountability group'. Niech mnie ktoś zastrzeli ale nie wiem jak to mądrze przetłumaczyć, już nawet Google się chytłam i nic mi nie pasuje 😅

A jaki jest Twój cel Konwalia-Majowa? Uczysz się francuskiego jako hobby, czy masz jakieś konrektne plany z nim związane?
- 10 miesięcy temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Podsumowanie ostatnich 7 dni:

• 375min nauki hiszpańskiego 🇪🇸
4 lekcje z nativem i troszeczkę przejścia przez czasy pretérito pluscuamperfecto i futuro simple
Obejrzałam też cały film o Tygrysku z Kubusia Puchatka po hiszpańsku z hiszpańskimi napisami 😅

• 515min spędzonych na journallingu po angielsku ✒️
Tym razem był to nie tylko journalling, ale też podsumowanie ostatniego kwartału, sprawdzenie jakie moje założone cele mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, i jak moja wizja życia pokrywa się z aktualnymi działaniami. Robilam też plan na kolejne 2 miesiące

• 231min słuchania książki po angielsku 🎧
Dokończyłam słuchać "My Perfect Daughter" (Sarah A. Denzil). Książka była mega wciągająca, ale końcowo zostaję przy 4/5, bo w pewnych momentach była bardzo niewiarygodna.

• 224min robienia kursów związanych ze zdrowiem po angielsku 🍏
Ukończyłam kurs o zaburzeniach odżywiania i otrzymałam Distinction. Teraz jestem na drugim module z kursu o tarczycy.

• 180min nauki biochemii po angielsku 🧬
Przerobiłam drugi dział, teraz muszę wziąć się za pisanie pracy. Wczoraj nauczyciel wysłał mi sprawdzone prace z pierwszego działu i zaliczyłam :)

Czy wykonałam zeszłotygodniowe cele?
Poszło tak sobie w sumie. Na niektórych rzeczach spędziłam więcej czasu niż zakładałam, przez co zaniedbałam część ustalonych sobie celów. Nie spodziewałam się że tyle godzin spędzę w tym tygodniu na samym planowaniu, ale uważam to za bardzo pozytywną niespodziankę, bo pomogło mi to w ustaleniu konkretnych celów. Jedynie szkoda mi że nie robilam więcej hiszpańskiego przez to.
》 Cel na zeszły tydzień: 4 lekcje hiszpanskiego z nativem
Cel wykonany ✅️

》 Cel na zeszły tydzień: Poćwiczyć hiszpanski z "ELE Actual 1"
Cel niewykonany ❎️ Znowu! Nie mogę się do tej książki zabrać, masakra.

》 Cel na zeszły tydzień: Zrobić słówka z angielskiego na eTutor
Cel niewykonany ❎️ Miałam czas żeby to zrobić, ale wybrałam inne rzeczy, no cóż...

》Cel na zeszły tydzień: Wziąć udział w 2-godzinnych warsztatach o produktywnosci po angielsku.
Cel wykonany ✅️

》Cel na zeszły tydzień: Dokończyć słuchać "My Perfect Daughter"
Cel wykonany ✅️

》 Cel na zeszły tydzień: Dokończyć robić kurs po angielsku o "Eating Disorders"
Cel wykonany ✅️ A nawet więcej, bo zaczęłam już robić kurs o tarczycy.

》 Cel na zeszły tydzień: Zacząć drugi moduł z biochemii
Cel wykonany ✅️ Szkoda że nie mialam okazji zabrać się już za pisanie pracy.

》 Cel na zeszły tydzień: Poćwiczyć wymowę angielską
Cel niewykonany ❎️ Tak jak pisałam w zeszłym tygodniu, bardzo wątpiłam że wykonam ten cel, i tak też się stało 😅

Cele na nadchodzące 7 dni:

• 4 lekcje hiszpańskiego z nativem

• Zrobić hiszpanski z "ELE Actual A1". Tym razem już na serio 😂

• Obejrzeć jakąś bajkę po hiszpańsku z hiszpańskimi napisami

• Zrobić słówka z angielskiego na eTutor. Jako że nie ruszyłam ich w zeszłym tygodniu to uzbierało mi się 200, i pora to wszystko zrobić.

• Zacząć czytać jakąś nową książkę po angielsku. Na razie jeszcze nie wiem jaką.

• Dokończyć 2 moduł z kursu o tarczycy i zacząć 3 (po angielsku)

• Zapisałam się w tym tygodniu na zaawansowany kurs o żywieniu, który będzie wymagał masę godzin nauki, i za to też chciałabym się zabrać w nadchodzącym tygodniu (po angielsku)

• Napisać pracę z drugiego działu z biochemii (po angielsku)
Chelsey
darkobo - Ambitne cele. Powodzenia w realizacji! Choć chyba łatwo nie będzie.
A teraz się czepnę: "Zacząć czytać jakąś nową książkę..." To znaczy ile przeczytanych stron liczy się jako zaczęcie? ;) Wystarczy tytułowa? :P
- 10 miesięcy temu
Chelsey - Łatwo na pewno nie będzie, ale też taki jest tego cel. Ma być trudno, i dużo ciężkiej pracy :) Jeżeli chodzi o książkę, to jak już coś czytam, to zawsze czytam dużo 'za jednym zamachem', dlatego też nawet przez myśl mi nie przeszło żeby to jakoś bardziej skonkretyzować :) - 10 miesięcy temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Podsumowanie ostatnich 7 dni:

• 396min nauki hiszpańskiego 🇪🇸
4 lekcje z nativem i robienie ćwiczeń z ELE Actual A1. Obejrzałam też całą bajkę "Soul" po hiszpańsku z hiszpańskimi napisami. Swoją drogą, bardzo polecam bo była świetna :)

• 261min nauki angielskiego 🇬🇧
Przerobiłam wszystkie 200 zaległych słówek na eTutor i poćwiczyłam z test-english

• 213min słuchania książki po angielsku 🎧
Przesłuchałam połowę "The Teacher's Secret" (Lauren North). Ujdzie, ale średnio mnie wciąga.

• 201min czytania książek po angielsku 📚
Przeczytałam cała książkę "Dopamine Detox" (Thibaut Meurisse). Książka była krótka- 60 stron, ale zrobiłam też z niej notatki i ćwiczenia. Lubię tego autora, także niedługo wezmę się za kolejną z jego książek. 4/5 gwiazdek.
Zaczęłam też czytać "The Black Farm" (Elias Witherow). Sięgnęłam po nią bo była polecona na social media. Po opisie wydawało mi się że może być super. Miała też bardzo dobre noty i opinie na sklepie Amazon. Szczerze mówiąc to do tej pory nie mogę zrozumieć jak ludzie mogą się nad tą książką rozpływać. W swoim życiu przeczytałam sporo, i nigdy nie spotkałam się z tak okropną książką! Żadnej też nigdy wcześniej nie oceniłam na 1, ale ta, moim zdaniem, zasługuje sobie na to w 100%! Przeczytałam 70 stron, czyli 1/4 ksiązki, i stwierdzilam że odkładam ją w zapomnienie, bo jest głupia i obrzydliwa. Nie wiem w ogóle jak można takie cos pisać, i czytać tak samo...

• 152min oglądania po angielsku filmików związanych z biznesem 💸

• 206min robienia kursów związanych ze zdrowiem po angielsku 🍏
Zrobiłam pracę z drugiego modułu o tarczycy, ukończyłam też trzeci moduł i zrobiłam połowę czwartego. Zaczęłam też robić materiały z zaawansowanego kursu o żywieniu.

• 113min nauki biochemii po angielsku 🧬
Napisałam pracę do drugiego działu.

Czy wykonałam zeszłotygodniowe cele?
Tak, tak, i jeszcze raz tak! Wykonałam wszystko co sobie założyłam 😊 I jestem z siebie dumna, tym bardziej że byłam sporo ograniczona, bo z siedmiu dniu dwa miałam całkowicie wyjęte z kalendarza jeżeli chodzi o naukę.

》 Cel na zeszły tydzień: 4 lekcje hiszpanskiego z nativem
Cel wykonany ✅️

》 Cel na zeszły tydzień: Zrobić hiszpanski z "ELE Actual A1"
Cel wykonany ✅️ Poświęciłam na to 2 godziny I zdarzyłam w tym czasie sporo zrobić.

》Cel na zeszły tydzień: Obejrzeć jakąś bajkę po hiszpańsku z hiszpańskimi napisami
Cel wykonany ✅️ Obejrzałam "Soul" i była świetna :)

》 Cel na zeszły tydzień: Zrobić słówka z angielskiego na eTutor
Cel wykonany ✅️

》Cel na zeszły tydzień: Zacząć czytać jakąś nową książkę po angielsku.
Cel wykonany ✅️ Przeczytałam jedną całą książkę i 1/4 kolejnej.

》 Cel na zeszły tydzień: Dokończyć 2 moduł z kursu o tarczycy i zacząć 3 (po angielsku)
Cel wykonany ✅️ Zrobiłam więcej niż założyłam, bo skończyłam 3 moduł też, i połowę 4-go

》 Cel na zeszły tydzień: Zabrać się za zaawansowany kurs o żywieniu (po angielsku)
Cel wykonany ✅️ Spędziłam godzinkę ucząc się o skórze i robiąc notatki. Potem przygotowałam fiszki z nowo nabytej wiedzy.

》 Cel na zeszły tydzień: Napisać pracę z drugiego działu z biochemii (po angielsku)
Cel wykonany ✅️

Cele na nadchodzące 7 dni:

• 4 lekcje hiszpańskiego z nativem

• Zrobić około 2h hiszpańskiego z "ELE Actual A1'

• Obejrzeć bajkę po hiszpańsku z hiszpańskimi napisami

• Zrobić słówka z angielskiego na eTutor

• Spędzić około 2h pracując nad wymową angielską

• Dokończyć 4 moduł z kursu o tarczycy i zrobić 5 (po angielsku)

• Spędzić chociaż 2h robiąc zaawansowany kurs o żywieniu (po angielsku)

• Popracować nad 3 i 4 działem z biochemii. Te są powiązane ze sobą, także będę musiała pracować na nich równolegle (po angielsku)
Chelsey
Konwalia-Majowa - Jesteś niesamowita!
Ja będę musiała, niestety, zrezygnować z komentowania Twoich wpisów, ponieważ tutejsza sztuczna inteligencja uporczywie zmiania moje komentarze, a właściwie jeden, ten ostatni, który ostatecznie usunęłam, bo już nie byłam jego jedyną autorką. Ale będę Cię czytać i plusikować :)
- 9 miesięcy temu
Chelsey - W jaki sposob zmienia?
Ja wlasnie chcialam dodać komentarz do Twojego wpisu, a tu zrobiłaś takiego psikusa 😜
Nie zniechęcaj się aż tak!
Mnie system na przykład lubi wywalać w momencie w którym klikam 'dodaj komentarz', i jak sobie zapomnę żeby skopiować to co napisałam, tak jak teraz, to mam przyjemność pisania wszystkiego od początku 😂
Tyle dni nauki z rzędu, wow! Nigdy wcześniej się nie chwaliłaś że robisz też portugalski! Sowa jest pewnie z Ciebie dumna 😁
- 9 miesięcy temu
MyroslavaRozbytska18 - Jako Usługodawca możemy moderować zamieszczane treści, jeśli na przykład są one o charakterze reklamowym, promujących konkurencyjne produkty. - 9 miesięcy temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Szkoda że ten wątek się rozszedł jak szew na starym swetrze 😝
Wyobraźmy sobie gdyby chociaż 5% społeczeństwa eTutor się udzielała - byłaby tutaj jedna wielka kopalnia motywacji, wiedzy i taktyk na najwydajniejszą i najskuteczniejszą naukę.

Ja ominęłam zeszły tydzień, bo potrzebowałam przerwy. Część z celów zrobiłam, część nie. W każdym bądź razie nie ma to większego znaczenia, bo przebudowałam pewne rzeczy i moje posty będą trochę inne.

W zeszłym tygodniu przesłuchałam książkę "The 12 Week Year" (Brian P. Moran, Michael Lennington) - polska nazwa to "12-tygodniowy rok". I jest to jedna z książek która otwiera oczy i daje efekt wow. Mega mi się podobała, i przekonała mnie do tego żeby zacząć robić time blocking (blokowanie czasu). Wcześniej myślałam że time blocking nie jest dla mnie, że mam ogarnięte to co potrzebuje, i że mój grafik jest za bardzo nieregularny żeby go zaplanować. Po tej książce jednak zmieniłam zdanie. Dla zainteresowanych naprawdę polecam przeczytanie książki.
Ja sama uważam że książka potrafi zmienić życie, nastawienie do świata, i sposób w jaki działamy.

Przechodząc do planu na ten tydzień, który od teraz będzie zaczynał się w poniedziałki, żeby zgrał się z moim blokowaniem czasu, jak i planerem/dziennikiem:

🌿 4 lekcje hiszpańskiego z native speakerem
🌿 7 godzin nauki biochemii po angielsku
🌿 3.5 godziny słuchania audiobooka po angielsku

Wszystko inne co dam radę zrobić nadprogramowo będzie bonusem. Ten tydzień mam mocno zajęty, więc dzięki blokowaniu czasu mogę w bardziej realny sposób mierzyć siły na zamiary.
Chelsey
darkobo - Brzmi ciekawie. Jakby dodać do tego jeszcze zasadę Pareta ....
(choć przyznam, że o blokowaniu czasu nie mam zielonego pojęcia)
- 9 miesięcy temu
adrianna.wu - @Chelsey czy pod pojęciem "blokowanie czasu" masz na myśli wzięcie wolnego od powtórek w kalendarzu? - https://www.etutor.pl/repetitions/repetitions-calendar - 9 miesięcy temu
AgataO94 - Ja dalej czytam i śledzę wątek i jest mega motywacją, fajnie jest móc czytać Twoje podsumowania, bo inspirujesz mocno do poszerzania słownictwa w bardziej specjalistycznych obszarach i ogólnie kombinowania ze sposobami nauki i szukaniem nowych rozwiązań. Ja na pewno do podsumowań wrócę, bo są one super narzędziem do autoewaluacji, ominęłam podsumowanie kwietnia, bo w sumie tak jak zakładałam, ze względów prywatnych i zawodowych nauka wypadła dość chaotycznie, więc podsumowanie też nie pokazałoby za dużo. - 9 miesięcy temu
dhuode - "12-tygodniowy rok" przeczytałam w zeszłym roku. Polecam. Dla mnie game changer. Od kilku miesięcy pracuję w tym systemie i efekty przeszły moje oczekiwania. Oczywiście nie zawsze udaje mi się wykonać zalecane tam 85% założeń, ale wtedy wiem przynajmniej, czemu coś idzie wolniej. - 9 miesięcy temu
dhuode - Pomogło mi też obcięcie ilości źródeł, z których korzystałam. Jest dużo prawdy w powiedzeniu mniej znaczy więcej. - 9 miesięcy temu
dhuode - Rozumiem odczucie @Chelsey, że bardzo mało osób tu się udziela, ale też rozumiem osoby, które niekoniecznie chcą pisać na forum. To tak jak z grami jezykowymi - można korzystać, ale żaden przymus i nie jest to też obligatoryjne, żeby osiągnąć progres.
Zresztą samo forum jest dość oporne w nawigacji (wręcz topornie zaprojektowane), a w przypadku wątków, gdzie trzeba się przeklikiwać przez kolejne strony, jest to po prostu nieprzyjemne.
- 9 miesięcy temu
Konwalia-Majowa - Chelsey, właśnie dotarła do mnie polecana przez Ciebie książka.
U mnie dalsze postępy. Próbuję używać pewnej prostej metody na rozwijanie mówienia w obcym języku, polecanej na YT. Akurat na mój poziom, myślę. Mam nadzieję, że mi się "przyjmie" :)
- 9 miesięcy temu
Chelsey - @adrianna.wu nie, nie mam na myśli kalendarza powtórek 😅 Szybka podroz do Google by wszystko wyjaśniła 😜 - 9 miesięcy temu
Chelsey - @darkobo Paret to chyba sam sobie wchodzi 😁 tym bardziej wlasnie przy blokowaniu czasu, widzę od razu jak zwiększa się produktywność 🙂 - 9 miesięcy temu
Chelsey - @dhoude Jak się cieszę widząc ten wpis! 😊 Super widzieć tutaj kogoś kto już zna tą czaczę, i jest na dalszym etapie ode mnie. Zgadzam się z Tobą co do obcięcia ilości źródeł. Ja mam tendencje do łapania tysiąca srok za ogon, ale teraz z time blocking też będę robila mniej rzeczy na raz, ale z większym natężeniem. Moją top top osobą z której ciągnę dużo wiedzy jeżeli chodzi o produktywność jest Ali Abdaal. On zawsze powtarza żeby skupić się na max 3 rzeczach i stosować time blocking, a ja głupia jakoś nie moglam się do tego przekonać. Dobrze że polecił on tą książkę o 12 tygodniowym roku, bo inaczej to chyba nigdy nie poszłabym po rozum do głowy 😂 - 9 miesięcy temu
Chelsey - @dhoude fajnie byloby zobaczyć jak u Ciebie to blokowanie wygląda 👀 - 9 miesięcy temu
Chelsey - @Konwalia-Majowa wow, super! Daj znać tutaj później co o niej myślisz! 😊😊😊 - 9 miesięcy temu
dhuode - Moje blokowanie jest... moje :))). Często inspiruję się różnymi technikami, ale nie podążam za nimi ślepo, raczej dostosowuję je do siebie.
Ogólnie to staram się wygospodarować 1-3 bloków dziennie po 45 minut. W tygodniu zazwyczaj są to max 2 bloki, w dni wolne od pracy bywa, że zmieszczę w planie dnia nawet 4.
Ze względu na mnogość zainteresowań (oprócz języka m.in. finanse i dietetyka) najważniejsze było ustalenie priorytetów. Dla mnie są 2 - języki i jakakolwiek forma aktywności fizycznej (rower, gimnastyka).
- 9 miesięcy temu
dhuode - Języków staram się uczyć codziennie i od tego zazwyczaj zaczynam. Dodatkowa aktywność fizyczna wpada mniej więcej co drugi dzień (wiem, ze najlepiej byłoby codziennie, ale w tej chwili nawet 4 razy w tygodniu to dla mnie wyzwanie, więc działam w myśl zasady "lepiej coś niż nic").
Czyli w dni "robocze" mam zaplanowany 1 blok na języki i 1 na aktywność fizyczną lub - w dni, w które nie ćwiczę - coś innego z mojej listy zainteresowań.
- 9 miesięcy temu
dhuode - Planowany czas (blok) to około 45 minut - dla mnie realne, żeby tyle wygospodarować na raz, jestem w stanie też skupić się wystarczająco przez taki okres. Jeżeli to przekroczę, to traktuję to jako bonus, a jeżeli mam dzień, że nie jestem w stanie poświęcić więcej niż 15-30 minut, to też to akceptuję. Finalnie liczy się średnia, szczególnie jeżeli korzysta się z modelu 12 tygodni. - 9 miesięcy temu
dhuode - Używam też 2 bardzo wygodnych aplikacji, którymi wspomagam się od kilku dobrych lat. Aplikacja "Nawyki" pozwala mi odhaczać ptaszki przy konkretnych zaplanowanych akcjach, dzięki czemu na bieżąco widzę, czy w miarę planowo dzielę swój czas pomiędzy wszystkie zainteresowania, zaś aplikacja aTimeLogger służy jako zegarek - odpalam ją w momencie, gdy np. zaczynam się uczyć języka i pauzuję, gdy na przykład coś mi przerwie - dzięki temu wiem, ile realnie spędziłam czasu na robieniu czegoś (dodatkowo można tam sobie poustawiać dzienne/tygodniowe/miesięczne cele, wszystko liczy się automatycznie i wymaga minimum uwagi). - 9 miesięcy temu zmieniany: 9 miesięcy temu
dhuode - Dodatkowo w dni robocze mam zazwyczaj konwersację z nativem - zawsze o tej samej porze wieczorem, więc to jest również kolejny "blok", chociaż przyzwyczaiłam się do tego tak bardzo, że traktuję to jak element mojej codziennej rutyny,
W dni wolne od pracy - w zależności od sytuacji - czasem ustawiam 2 bloki językowe (robię przerwę między nimi, brak przerwy obniża moją efektywność) plus blok na aktywność fizyczną plus coś dodatkowego.
- 9 miesięcy temu
dhuode - Wszystko mam dopasowane do moich możliwości życiowo-czasowych i na tyle elastyczne, żeby nie frustrowało i nie zniechęcało, gdy coś zaczyna się sypać.
W mojej opinii pierwszym krokiem jest poustalanie sobie priorytetów (czyli określenie co faktycznie jest dla mnie ważne, nie tylko to, co mi się najbardziej podoba), drugim jest realne określenie jakie ma się możliwości czasowe. Spotkałam się gdzieś z podejściem, że przy określaniu ilości dostępnego czasu należy policzyć czas, który chcielibyśmy na coś przeznaczyć i co do którego wydaje nam się, że nim dysponujemy, a następnie obliczyć z tego 60% i tyle faktycznie zaplanować. Wszystko ponad te 60% to bonus, który nie zawsze dostaniemy :))
- 9 miesięcy temu
dhuode - Trzeci krok to ułożenie planu i trzymanie się go (na początku plan zazwyczaj i tak się koryguje, ale od czegoś trzeba przecież zacząć). Jestem zwolennikiem zdrowego podejścia do życia (a więc i do nauki języków). Krótko mówiąc - TAK dla dyscypliny i regularności, TAK dla entuzjazmu i eksperymentowania, NIE dla udawania, że coś się robi, ale też NIE dla fanatyzmu i nieefektywnego "zajeżdżania się" ("bo przecież muszę wyrobić plan na ten tydzień"). Staram się zakładać minimum, które chcę osiągnąć w danym okresie czasu, a późnej to minimum przekroczyć. - 9 miesięcy temu zmieniany: 9 miesięcy temu
dhuode - To ma też swoje podłoże psychologiczne - osiągnięcie zakładanego punktu sprawia, że człowiek czuje, że odniósł jakiś sukces, a przekraczanie zakładanych planów dodatkowo pozytywnie motywuje. Z kolei nierealne założenia, które udaje się realizować tylko w sprzyjających warunkach i które potrafią się "wysypać" co drugi lub trzeci tydzień, niepotrzebnie frustrują i ciągną w dół. - 9 miesięcy temu
Chelsey - MEGA MEGA MEGA! 😊 Masz świetne podejście, mądrze wszystko rozplanowane, i dopasowane do swoich potrzeb 🙂 Z wszystkim się tutaj całkowicie zgadzam - krótsze ale intensywniejsze bloki, dbanie o umysł jak i ciało, tworzenie realistycznych planów i umożliwianie sobie satysfakcji z tego co do tej pory się zrobiło, super :) - 9 miesięcy temu
Chelsey - Ja od siebie mogę dorzucić coś co chyba ostatnio słyszałam w jakimś filmiku na YT, nie wydaje mi się że w książce to przeczytałam - na przykładzie ćwiczeń, można sobie zrobić zestaw A, B i C. Opcje A (czyli przykładowo trening siłowy) zrobić jak danego dnia ma się najwięcej czasu i czuje się najbardziej na siłach. Opcje B (np jogę) wybrać jak ma się mniej czasu lub mniej siły, a opcje C (np krotki spacer) jak ma się mało czasu lub mało siły. Mi ten pomysł różnych opcji w zależności od samopuczucia danego dnia bardzo podszedł. Wtedy łatwiej jest trzymać się swoich założeń i nie czuc się ze sobą źle że było coś w planie, a się tego nie zrobiło. - 9 miesięcy temu
dhuode - Gdzieś się już z tym spotkałam. Jeżeli dobrze pamiętam, to było to opisane jako Plan Minimum, Plan Optimum i Plan Extra czy coś w tym stylu.
Do mnie jakoś ten system nie przemawia, miałam nawet dawno temu jakieś tam próby wprowadzenia tego, ale zdaję sobie sprawę, że będzie mnóstwo osób, którym to się sprawdzi.
Dla każdego coś innego :))
- 9 miesięcy temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Mocny start na mój pierwszy tydzień z time blocking 😂 Nie wyszło mi to jak miało wyjść, przez to że miałam tylko dwa dostepne dni na wykonanie założonych celow, a w jednym z nich niestety mi coś wypadło, więc musialam sobie odpuścić. Pomimo tego podkniecia już widzę zmianę jeżeli chodzi o organizacje czasu. Miałam o wiele lepsze skupienie bo wiedzialam co mam kiedy robić, miałam też dzięki temu lepszą koncentrację, i nie próbowałam zmieniać swoich priorytetów. Bez konkretnego planu mam tendencje do faworyzowania tego co aktualnie mam ochotę robić, a nie tego co jest ważne.

Podumowanie ostatnich 7 dni:

• 90min nauki hiszpańskiego z native speakerem🇪🇸

• 120min spędzonych na journallingu po angielsku ✒️

• 195min słuchania książki po angielsku 🎧
Zaczęłam nową książkę o tytule 'Four Thousand Weeks'. Kolejna książka z zakresu zarządzania czasem, ale trochę bardziej z filozoficznego punktu widzenia. Fascynuje mnie inteligencja i poziom wiedzy autora tej książki. Pomimo że nie wciąga mnie ona mocno, to jestem pod wrażeniem poziomu wiedzy pisarza. To co mówi naprawdę daje do myślenia i pozwala na spojrzenie na życie z innego punktu widzenia niż ten który mamy w swojej głowie.

• 135min oglądania filmików o biznesie po angielsku 💸

• 150min nauki biochemii po angielsku 🧬

Czy wykonałam cele na zeszły tydzień?

》4 lekcje hiszpańskiego z native speakerem
Cel niewykonany ❌️ Zrobiłam tylko dwie przez to że odpadł mi jeden dzień

》 7 godzin nauki biochemii po angielsku
Cel niewykonany ❌️ Zrobiłam tylko 2.5h, ale nawet nie jestem o to zbytnio zła bo miałam takie mega skupienie że dałam radę dużo zrobić w tym czasie.

》 3.5 godziny słuchania audiobooka po angielsku
Cel wykonany ✅️

Cele na kolejne 7 dni:
Znowu będę miała mało czasu, także ograniczam się, a wszystko inne będzie bonusem

🌿 2 lekcje hiszpańskiego z native speakerem
🌿 6.5 godzin nauki biochemii po angielsku
🌿 4 godziny słuchania audiobooka po angielsku

Ah, zapomniałam jeszcze dodać że zaczęłam grać w grę 'Found it!', w której szuka się różnych rzeczy na mapie. Ustawiłam sobie język na hiszpański, więc uczę się nowych słówek. Dotarłam też do miejsca w których jest trochę dialogów, także też na plus :)
Chelsey
9 miesięcy temuzmieniany: 9 miesięcy temu
dhuode - "Cztery tysiące tygodni" skończyłam czytać w zeszłym tygodniu ;)))
Daje do myślenia i pozwala poukładać priorytety, także te językowe.
- 9 miesięcy temu
Chelsey - Oooo świetnie! 😍 Jak słucham tej książki to myślę sobie 'damn, chciałabym mieć taką mądrą osobę w swoim otoczeniu' 😅 Masz może jakieś książkowe polecenia? :)

Ja dzisiaj zamówiłam 'Cztery tysiące tygodni' w wersji fizycznej. Z jakiegoś powodu ta książka jest w kombinacjach różnych zestawów z innymi książkami, i wybrałam pakiet z 'Key Person of Influence' (Daniel Priestley), '24 Assets' (Daniel Priestley) i 'Scale Up Millionaire' (Gordon McAlpine). Jako że w tym roku przeczytałam już 2 książki Daniel'a i jedna z nich jest w czołówce moich ulubionych książek tego roku, to w zasadzie wybór był prosty 😊
- 9 miesięcy temu
dhuode - Z tak zwanych "rozwojowców" do polecenia miałabym tylko klasyki, typu "Atomowe nawyki" i "7 nawyków..." Coveya. Mam dość zróżnicowane zainteresowania i brak mi czasu na wszystko, więc siłą rzeczy muszę wybierać. - 9 miesięcy temu
Chelsey - Te pozycje mam odhaczone. Atomowe nawyki są świetne, natomiast jeżeli chodzi o 7 nawyków to chyba jestem w mniejszości, bo jest to jedna z najbardziej polecanych książek, a mi ona nie podeszła. Zrobiłam z niej dużo notatek, ale dla mnie jest taka 3/5 gwiazdek. - 9 miesięcy temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Podsumowanie tego tygodnia:

• 280min nauki hiszpańskiego 🇪🇸
Zrobilam dwie lekcje z native speakerem i obejrzałam dwie bajki - 'Wish' bez napisów i 'Strange World' z napisami. Bylam w szoku że tak dobrze rozumiałam wszystko bez napisów przy pierwszej bajce. Wish jest teraz jedną z moich ulubionych bajek. Nawet części śpiewane mi się podobały, co jest do mnie niepodobne 😅 A przy 'Strange World' miałam idealną okazję do wyłapania użycia imperativo w kontekście. Akurat w tym tygodniu przerabiałam ten czas ze swoim nauczycielem. W bajce był użyty imperativo w formie vosotros, i dobrze że liznęłam i tą formę podczas lekcji (uczę się hiszpańskiego z Ameryki Łacińskiej, a tam nie używają formy vosotros - jest to forma typowa dla Hiszpanii) bo inaczej to -d na końcu wyrazów wprowadziłoby mnie w duże zastanowienie 😅


• 217min słuchania książki po angielsku 🎧
Skończyłam 'Four Thousand Weeks' (Oliver Burkeman). Bardzo wartościowa książka dająca dużo do myślenia. Oceniam na 4/5 gwiazdek. Liznęłam też początek książki 'Why Has Nobody Told Me This Before?' (Julie Smith). Wzięłam tą książkę trochę na ślepo, bo tym razem w ogóle nie miałam planu na to co chciałabym przesluchac, więc wybrałam coś na szybko z działu psychologii.


• 530min nauki biochemii po angielsku 🧬

Czy wykonałam cele na zeszły tydzień?

》2 lekcje hiszpańskiego z native speakerem
Cel wykonany ✅️

》 6.5 godzin nauki biochemii po angielsku
Cel wykonany ✅️ Uczyłam się w sumie prawie 9 godzin, także jest dobrze :)

》 4 godziny słuchania audiobooka po angielsku
Cel prawie wykonany ✴️ Przesłuchałam 3.5h więc nie będę dla siebie taka surowa 😜

Cele na kolejne 7 dni:

🌿 9 godzin nauki biochemii po angielsku
🌿 4.5 godziny nauki hiszpańskiego samej

Biorąc pod uwagę moje spostrzeżenia związane z nauką w ostatnich dwóch tygodniach, i moje plany na nadchodzący czas, może być trochę ciekawie 😅 Doszłam do wniosku że jednak chciałabym się uczyć trochę więcej, bo brakuje mi takiej intensywnej nauki. Dla mnie nauka jest przyjemnością, i traktuję ją jako hobby. Z drugiej strony nie chce przedobrzyć i być w ciągłym wirze pracy, tym bardziej że poza nauką strasznie dużo pracuje, a też trzeba robić inne rzeczy.

W każdym bądź razie plan jest taki że na 1 czerwca planuję swój początek 12-tygodniowego roku. I tutaj robi się ciekawie bo... w tym samym dniu wyjeżdżam na 2 tygodnie podróżować po Hiszpanii 😂 Także z jednej strony zakładam produktywność, a z drugiej wiem że pierwsze dwa tygodnie wylecą z obiegu bo chce skupić się głównie na cieszeniu chwilą 😝

Także w pierwszych 5 dniach przyszłego tygodnia poświęcę się nauce, a w sobotę zaczynam swój punkt wyjściowy w Bilbao - kraju Basków. Założeniem jest komunikowanie się tylko w języku hiszpańskim. Będę też miała okazję posłuchać języka baskijskiego, z którego na pewno nic nie zrozumiem 😂
Chelsey

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Odgrzebuję wątek, bo mija pierwsze sześć miesięcy roku i dobry moment na podsumowanie i zrewidowanie założeń:
HISZPAŃSKI:
1) Skończyłam poziom B1 hiszpańskiego na etutor. Czy czuję się na poziomie B1 jeśli chodzi o faktyczną znajomość języka? I tak i nie, czytanie, słuchanie, testy ze słownictwa wychodzą mi nieźle. Zauważyłam jednak na tym poziomie już kilka bardziej złożonych zagadnień gramatycznych i ciągle mam problemy z zapamiętaniem wszystkich wyjąteczków. Poza tym nadal mówienie to moja pięta achillesowa, ale i tu widzę jako takie postępy.
2) Na początku roku zakładałam, że na poziom B2 poświęcę 6 miesięcy, teraz widzę, że to założenie było bardzo ambitne, i wolę dołożyć sobie jeszcze dwa dodatkowe miesiące by bardziej uporządkować wiedzę. Sama realizacja celu (określonego poziomu) w konkretnych ramach czasowych, bardzo się u mnie sprawdziła i motywowała do regularnej nauki, więc nie chcę kompletnie zrezygnować z wyznaczania sobie określonego czasu na przerobienie danego poziomu.
3) Plan nauki na lipiec jest podobny do tych wcześniejszych: regularne przerabianie lekcji na etutor wspomagane podręcznikami, na pewno chciałabym słuchać jeszcze więcej podcastów (dużo rozumiem, ale muszę być skupiona na 100 %, chcę by było to bardziej naturalne :)), poza tym znalazłam ciekawą książkę do nauki konwersacji i póki co zapowiada się świetnie, zobaczę jak będzie dalej.

ANGIELSKI, NIEMIECKI, NORWESKI:
Zaczęłam robić powtórki z angielskiego i porządkować swoją wiedzę, sama wymowa trochę zardzewiała - więc korzystam ze wsparcia etutora i minikursu do wymowy, jestem całkiem zadowolona.
Niemiecki - miałam wiele lat ten język w szkole i wiele razy wracałam, ale zawsze poddawałam się gdzieś w okolicach poziom A2, od kilku miesięcy nieszczególnie regularnie, przerabiam sobie gramę. Na ten rok mam skromny cel, żeby skończyć A2 i może zahaczyć o B1.
Norweski - Na razie nie wiem co myśleć o tym języku, jest trudny. Trochę podobny do niemieckiego, ale czasami mam wrażenie, że lektor czyta kompletnie inny tekst niż to co widzę, że jest napisane. Ale podoba mi się brzmienie języka, więc będę walczyć. Plan jest taki by być tu bardziej regularną. Pracuję z podręcznikiem, na razie miałam kilka nieudanych prób słuchania podcastów.
A
AgataO94
Katuszka - I jak widzisz naukę tych wszystkich języków? Będziesz się ich uczyć po kolei, czy masz jakiś na yo sposób?

Ja uczę się niemieckiego, ale chciałabym też cały czas szlifować mój angielski, bo ciągle nie czuję się pewnie, tym bardziej gdy mam coś powiedzieć po angielsku.
- 7 miesięcy temu
AgataO94 - Ogólnie jestem niezorganizowana z natury i dopiero uczę się wypracowywać jakąś konkretną rutynę. Na ten moment, hiszpański i niemiecki robię prawie codziennie, minimum 1 h łącznie, jeden po drugim najczęściej. Angielski póki co mniej formalnie, dorzucam sobie ten kurs wymowy z etutora, ale głównie czytam, ogladam seriale, słucham podcastów, więc też codzienny kontakt mam, staram się poszerzać słownictwo i gramę, ale średnio się udaje. Norweski docelowo też chcialabym codziennie, chociaż te 20 minut, ale póki co wychodzi różnie. - 7 miesięcy temu
Katuszka - Ja bym nie dodawała do tego jeszcze norweskiego, ale nie chcę Cię zniechęcać 🤗
Rutyna jest dobra dla nauki, nie ma to jak dobry plan xd
- 7 miesięcy temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Ja zaczęłam naukę niemieckiego na eTutorze lekko ponad dwa tygodnie temu. Pomimo, że uczyłam się trochę niemieckiego w szkole, a z testu poziomującego wyszedł mi poziom A2, to jednak stwierdziłam, że lepiej będzie gdy przypomnę sobie język i zacznę od początku.

Uważam, że dobrze zrobiłam, bo ten poziom na eTutorze, to dla mnie zlepek A1 i A2, ale to moja indywidualna perspektywa.

Na początku nie robiłam za wiele, bo musiałam wejść w ten tryb nauki i zaznajomić się z samą platformą. Po około 3 dniach zaczęłam robić 5 lekcji z powtórkami i troszeczkę udzielałam się na forum. Jednak okazało się, że to dla mnie trochę za szybkie tempo, bo gdy coś mi w ciągu dnia wypadło przez dwa dni pod rząd, to zaczęłam się gubić w ilości zrobionego materiału.

Ostatnio robię 3 lekcje dziennie z powtórkami, ale mam zamiar wrócić do 5.

Moim głównym celem jest skończenie poziomu A1 i A2 (i mieć zaczęty poziom B1) w 6 miesięcy plus dodatkowo zrobić wszystkie lekcje specjalne i biznesowe.

Chciałabym również uzbierać monety tak, aby starczyło mi na Egzamin z eTutora, English Say It, Dirty English i na wszystkie lekcje specjalne.
Łącznie powinnam uzbierać 11 500 monet w 6 miesięcy.

Myślę, że jest to do zrobienia, bo szybko te monety się dodają, tym bardziej, że co tydzień jestem na wyzwaniu 7 dniowym i codziennie loguję się na platformę.
Katuszka
AgataO94 - Ogolnie co do kursów specjalnych to można tam też po zakupie nieco "odrobić" monety, które się na kurs wydało. Ja sobie przeplatam hiszpański z kursem wymowy tak, żeby zmieścić się w tych pięciu lekcjach na dzień, niekoniecznie mi to wychodzi, ale jest fajną alternatywą jak się czuje przesyt jednym językiem. Też mam teraz plany, żeby uzbierać monety na egzamin :).
Poza etutorem korzystasz jeszcze z jakiegoś innego źródła, typu podcast, podręcznik, przy nauce niemieckiego?
- 7 miesięcy temu
Katuszka - Nie, jedynie Coffee Break German, bo tak to staram się słuchać podcastów/ YouTube po angielsku.

Podręczniki jakieś mam, ale one są stworzone do nauki z nauczycielem i z płytą, która nie działa xd pewnie jakoś spróbuję zrobić tak, aby z nich korzystać, ale poza eTutorem, to głównie staram się skupić jednak na angielskim.

Bardziej zależy mi na angielskim, a niemiecki to taki dla mnie dodatek, miło by mi było gdybym go sobie po prostu odświeżyła i trochę podkręciła, ale ubolewam nad swoim angielskim, bo pasywnie idzie mi nieźle, ale żeby aktywnie z niego korzystać, to jest mi ciężko.
- 7 miesięcy temu
Katuszka - I co, chwalisz kurs wymowy? I czy wiesz jak wygląda ten egzamin w sensie chociaż organizacyjnym?

A mam takie pytanie, może będziesz wiedzieć. Chciałam napisać maila do eTutora, ale zapytam jeszcze tu.

Czy jak wykupisz za monety jakiś kurs (przykładowo ten o wymowie), to czy musisz wykupić go tak, aby zmieścić się w czasie swojego dostępu do eTutora, czy przykładowo jeśli ostatniego dnia dostępu do eTutora wykupię ten kurs za monety, to czy to oznacza, że mam jeszcze dostęp 60 dni (czy ile tam było)?
- 7 miesięcy temu
MyroslavaRozbytska18 - Chciałabym poinformować, że można wykupić dostęp do kursu za monety ( na przykład do Say it!) w dowolnym momencie. Proszę pamiętać, że w takim wypadku będziesz mieć dostęp do dwóch różnych kursów, które wygasną w różnych terminach. - 7 miesięcy temu zmieniany: 7 miesięcy temu
Katuszka - A gdy się skończy już dostęp do abonamentu, to już nie można nic kupić za monety?

I czy jak się wykupi ostatniego dnia aktywnego abonamentu, to znaczy że normalnie się ma dostęp przykładowo przez 60 dni do Say It?
- 7 miesięcy temu
MyroslavaRozbytska18 - Kurs za monety można wykupić w dowolnej chwili: podczas trwania aktywnego abonamentu lub po jego wygaśnięciu. Termin dostępu do niego liczy się od momentu zakupu i nie jest powiązany z abonamentem na Twoim koncie.
Za 700 monet możesz aktywować kurs wymowy Say It! na 60 dni, a za 500 - Dirty English na 30 dni. Więcej informacji znajdziesz tu: https://www.etutor.pl/coins-market
- 7 miesięcy temu
Katuszka - Dziękuję za odpowiedź. - 7 miesięcy temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Wracam do nauki! Z magisterką w garści i dostawszy się na doktorat — rzeczy, które pochłonęły mnie ostatnimi miesiącami całkowicie. Z perspektywy czasu uważam, że zostawienie wszystkiego i skupienie się tylko na najważniejszych celach było błędem, bo nie kosztowało mnie to tyle czasu, ile myślałem. Dałbym radę i z moimi różnymi aktywnościami. No ale to jest też perspektywa, w której udało mi się wypełnić moje najważniejsze cele na ten rok :P

Pora wrócić do codziennego robienia jednego tematu na etutor. Za tydzień, 8 sierpnia, zdam relację z wyników. Także partiami, po 100 słówek dziennie będę schodził z tego, co się nazbierało. Słówka w Anki, dzięki Bogu, przez ten cały czas robiłem. Jeśli zbyt dużo będzie, to ograniczę tempo. Ale wydaje się rozsądne.

Powodzenia wszystkim!
P
problemat
Konwalia-Majowa - Gratulacje!
U mnie codzienna rutyna - powtórki plus jedna lekcja dziennie. Do tego kilka innych programów/ aplikacji.
Nie wiem jak Wy, ale jakoś latem czuję ten czas kanikuły i lekkiego rozleniwienia :)
- 6 miesięcy temu
problemat - Dzięki!

Co do wakacji — niestety, mam podobnie! Zwłaszcza, gdy jest gorąco. No i widzę też, że jak gdzieś wyjeżdżam to moja rutyna musi szybko zostać ,,przeprogramowana'', bo inaczej się sypie w oczach. Podziwiam Twoją samodyscyplinę, że tyle już dni u Ciebie na liczniku;)
- 6 miesięcy temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Jeszcze około 10 lekcji dzieli mnie przed skończeniem poziomu A1 z niemieckiego.

Po tym zamierzam zrobić wszystkie lekcje specjalne z niemieckiego i żeby odpocząć od niemieckiego może zrobię przynajmniej te darmowe lekcje specjalne z angielskiego.

Później czeka mnie oczywiście poziom A2 i znowu na końcu tego poziomu będę chciała zrobić lekcje niezwiązane z poziomem, czyli w podróży i biznesowe.

Idzie mi raz gorzej, raz lepiej. Jestem pod wrażeniem Waszej motywacji i systematyczności. Ja niestety nie umiem być systematyczna, bo czuję po jakimś czasie zmęczenie tematem. Ale póki co, robię tyle, na ile uważam, że dam radę i to mi wystarczy.
Katuszka
Konwalia-Majowa - Katiuszka, myślę, że każdy czasem czuje zmęczenie. Potrzebujemy przecież czasu na asymilację tych nowych tematów. Tak miałam w pierwszej połowie tego roku, po skończeniu A2 z francuskiego weszłam bardzo na luzie w B1, głównie powtórki, bywało, że tylko jedna nowa lekcja na tydzień. A potem poczułam, że zrobiła się przestrzeń na nowy materiał i przyspieszyłam :) - 6 miesięcy temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Witam!
Na razie dopiero zaczęłam naukę francuskiego z aplikacją eTutor i... nie jestem pod zbyt wielkim wrażeniem, niestety 🙈...
Od roku uczę się francuskiego od absolutnego zera z inną platformą i tam jestem bardzo, bardzo zadowolona. eTutor potraktowałam jako dodatek do tej nauki, uzupełnienie i przypomnienie słownictwa i gramatyki, która gdzieś tam mogły popaść w zapomnienie. I... no średnio bym powiedziała... Lekcje są krótkie, co jest plusem ale mam wrażenie, że czegos jednak brakuje...

Podziwiam osoby, które czerpią tyle radości i widzą tak duże postępy w pracy z tą aplikacją. Ja niestety mam wrażenie, że szczególnie gramatyka, jest przedstawiana tak, żebyśmy za szybko nie odkryli, że jakieś zagadnienie jest skomplikowane, że lekcja się kończy w momencie, kiedy dopiero "zaczyna być interesująco".
Ale to wszystko to tylko moje zdanie, proszę mnie nie linczować 😅... W końcu coś, co działa super na jedną osobę, podziała nijak na inną 🤭...

Mamy już sierpień i cele na najbliższe kilka miesięcy to:

Francuski🇫🇷:
20 sierpnia lecę do Francji i do tego czasu mocno chcę pocisnąć lekcje z lektorem (co najmniej 5 w tygodniu!).
Potem dać sobie trochę luzu i od września zostać przy stabilnych 2-3 lekcjach z lektorem. Do końca roku chcę umocnic się na takim stabilnym, faktycznie silnym poziomie A2+.

Angielski🇬🇧:
ćwiczyć fonetykę, bo brat się śmieje ze mnie, że od mieszkania w Chinach, zrobił mi się "jakiś taki singapurski akcent" 😅... Muszę go od nowa "zbrytyjszczyć" 😝.

Chiński🇨🇳:
Do końca sierpnia kontynuować 3 lekcje z lektorem w tygodniu, z których jestem MEGA zadowolona! Potem ciężko powiedzieć... Uczelnia, na której pracuję w Chinach pozwoliła mi uczęszczać na zajęcia językowe ze studentami miedzynarodowymi, jeśli nie będzie to kolidowało z moją pracą, więc zobaczymy. Do końca roku chcę mieć taki niezły poziom B2 w czytaniu i wreszcie poczuć, że faktycznie umiem mówić co najmniej na solidnym poziomie B1 ✊.

Rosyjski 🇷🇺:
Nowy "romans" językowy 🤭. Od września muszę poprosić rosyjskojęzycznej kolegę, żeby że mną próbował gadać po rusku jak najwięcej i do końca roku chce po prostu mówić nieźle, na takie A1+, bez stresu 😉.

eTutora będę używała tylko do francuskiego bo ten język mam wykupiony 🤭.
Mandeley
Katuszka - Dużo tych języków masz 😊
Co do oceny platformy, to ja się nie mogę z tym do końca zgodzić, ale też nie zachwycam się nad nią.

Ogólnie to chyba zależy od człowieka, ale raczej się nie zaleca dawania za wiele gramatyki, tym bardziej na początek.
- 6 miesięcy temu
Katuszka - Najbardziej doceniam tę platformę za to, że nawet dosyć łatwo jest się wkręcić, żeby być systematycznym, żeby zrobić chociaż jedną lekcję dziennie, że są dialogi lub inne takie krótkie wypowiedzi i że są zadania, a resztę myślę, że by mogła być robiona bez tej platformy. W sensie, można po prostu odpalić diki lub inny słownik przepisać słówko i jakieś przykładowe zdanie do niego i dodać to wszystko do jakiejś darmowej apki, czy nawet zrobić sobie fiszki ręcznie, ale to by też było dosyć czasochłonne.

Uważam też, że poziom A1 nie do końca jest A1. Nie ma takiego wsprowadzenia do języka obcego, a słówka dosyć szybko są takie mieszane z A2.
- 6 miesięcy temu zmieniany: 6 miesięcy temu
problemat - Dla mnie (jak i zapewne dla wielu innych, korzystających z tej platformy) etutor jest dobrym narzędziem. Oczywiście nie zastąpi całej nauki, trzeba to suplementować innymi metodami, ale przecież nikt nie powiedział, że to musi być kompleksowe. Żadna aplikacja, żaden nawet kurs językowy nie jest. Zawsze trzeba słuchać, czytać, rozmawiać itd. I słabe jest takie dopisywanie tutaj czegoś o innych aplikacjach... co nas to obchodzi?

I przepraszam, ale ciężko mi brać na poważnie wypowiedzi osoby, która zaczyna od ,,witam''...
- 6 miesięcy temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Udało mi się dotrzymać postanowienia. Zszedłem krok po kroku z powtórek, cały tydzień robiłem nowe lekcje, przez co nazbierało mi się nowego słownictwa.

Wobec tego stopuję na ten tydzień z nowymi lekcjami i powoli biorę się za te słówka, dodając 5 nowych każdego dnia z nowych do powtarzanych. Zwiąże się to trochę z moim bardziej zajętym czasem, który będzie trwał do 21.08.

Powodzenia wszystkim na ten tydzień;)
P
problemat

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

U mnie wychodzi:
1 temat dziennie (3 lekcje średnio tam są)
2. Robię powtórki jakie zostały mi zaplanowane (średnio po 15-20)
3. Wieczorem oglądam lub puszczam sobie w tle cośz youtube (po tygodniu lub dwóch algorytm google sam wyłapał że oglądam niemieckojęzyczne treści więc to przestało być wyzwaniem aby coś znaleźć)

Według etutor uczę się średnio 30 nowych elementów dziennie, learning time 36 godzin, ale jak się doda inne treści to pewnie wyjdzie ze 40 godzin. Nie jest źle. Najważniejsze to żeby nie przestawać.
OlegSzewczuk

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

I co jest z wami? 😅 Nikt już się nie uczy czy tyle się uczycie, że nie macie już siły pisać o swoich postępach 🫨

Ja Wam powiem, że nie wyrabiam z tymi lekcjami czasem. Chciałabym robić 5 lekcji dziennie, ale póki co 1 temat jest tak optymalnie na dzień.

Najgorzej kiedy nie mam czasu, bo wtedy roluję swój dług edukacyjny i robię naprzód lekcje, które muszę zrobić jeszcze raz, aby je zapamiętać.

A Wy, co byście chcieli zmienić w swojej nauce na eTutorze?
Katuszka

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Chwalipost.
Dziś mi pokazało, że to 2800 dzień nauki z rzędu. Hmmm....
darkobo
Katuszka - Jak to możliwe? 😱🫨😶‍🌫️ - 4 miesiące temu
darkobo - Systematyczne, codzienne logowania przez ponad 6,5 roku :)
Stan na dzisiaj: 2833

Data wykonania pierwszej powtórki: 4256 dni temu (miałem w międzyczasie przerwę).
- 4 miesiące temu
Katuszka - Jesteś prawie dekadę z eTutorem OMG xd - 4 miesiące temu
darkobo - Katuszka, a nie trochę więcej niż dekadę? 😏 - 4 miesiące temu
Katuszka - darkobo, a tego nie wiem, patrząc na aktywne dni bez żadnych przerw to ponad 7 lat 🙂 - 3 miesiące temu
darkobo - Katuszka - streak to jedno, staż w eTutor to drugie. Jak napisałem miesiąc temu, było to 4256 dni od pierwszej powtórki. Wg stanu na dzisiaj to już 4289 dni. Podziel przez 365, to coś tam wyjdzie :)
Dla ułatwienia: "Początek nauki 15 lutego 2013" ;)
- 3 miesiące temu
Katuszka - A to ja wiem, że to nie to samo, ale gdy klika się na osobę, to chyba widzi się tylko streak, więc nie wiem ile jesteś czasu na eTutorowej ziemi xd - 2 miesiące temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Kochani, jak u Was idzie nauka? Przyznam, że u mnie to różnie.
adrianna.wu
Pracownik eTutor
darkobo - Ja już przerobiłem wszystkie poziomy, wszystkie lekcje specjalne, kurs dodatkowy (Workplace Safety) tak, że teraz tylko powtórki. Od dłuższego czasu udaje mi się logować codziennie i zrobić wszystkie powtórki zaplanowane przez algorytm na dany dzień, a dodatkowo powtórki specjalne - tu już nie zawsze udaje mi się dobić do 40 monet dziennie, ale staram się :). Grunt to systematyczność! - 5 miesięcy temu
Katuszka - @darkobo czyli robisz około 300 powtórek? To nieźle masz, że zrobiłeś wszystko co było. A kursy dodatkowe, które można kupić za monety też? W sensie Say it i Dirty English? Myślałeś nad nauką nowego języka razem z eTutorem? Którego języka się uczyłeś? Angielskiego? - 4 miesiące temu
darkobo - W sumie staram się zrobić tyle powtórek, żeby zarobić 40 monet (czyli 400 powtórzeń, co nie jest równoznaczne z liczbą powtórek, bo niektóre elementy muszę powtórzyć po 2 lub 3 razy).
Z dodatkowych kursów zrobiłem tylko Workplace Safety. Say it i Dirty English jakoś mnie nie pociągnęły.
Mam wykupiony tylko angielski, jak się za bardzo na kolejne durne zmiany nie wkurzę, to może kiedyś wykupię Business English.
Próbowałem bezpłatne lekcje hiszpańskiego, ale nie za bardzo mi szło i odpuściłem. Może jeszcze kiedyś .... Ale nie za szybko ;)
- 4 miesiące temu
Katuszka - Dzięki za odpowiedź :) - 4 miesiące temu
Katuszka - A możesz mi powiedzieć jak wyglądają te kursy Say It i Dirty English? Dałam dzisiaj nowy wątek z zapytaniem, bo na pewno będę chciała je wykupić, ale jestem ciekawa jak to wygląda od środka i ile tego jest. - 2 miesiące temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Odpowiadając na pytania:

Dzisiaj około 90+ powtórek, trafiało mi się też czasami po 150+ dzień ale to zdecydowanie zabiera za dużo z dnia.
Myślę, że plan jest prosty i bez zaskoczenia - jeden poziom w jeden rok, zobaczymy na ile starczy mi werwy ale chciałbym osiągnąć poziom co najmniej C1 (odległym niedoścignionym marzeniem jest mówienie (czy to już jest myślenie?) w C2).

Kiedyś łączenie nauki z pracą na etacie to była katorga, aktualnie będąc na gap year / sabbatical - mogę zając się tym full time.

To nie jest tak, że mi się chce - raczej częściej mi się nie chce niż chce ale fajnie byłoby mieć jakiegoś znajomego który nie żyje w tych samych realiach co ja i ma inne spojrzenie na świat. Jest też wiele dobrych firm do których jedynym warunkiem koniecznym do spełnienia jest płynnie władanie językiem Angielskim - więc po części interesuje się tym też ze względów zawodowych.

Powtórki staram się robić choć przyznaje, że nie jest łatwo :)

W sumie odkryłem ostatnio Trener Wymowy - może nie zdobyłem w nim jakiegoś wybitnego wyniku ale zabawa była przednia, świetne jako substytut jeżeli nie możemy sobie pozwolić na lekcje z native speakerem.

Myślę, że jedyne z czego mogę być dumny w całym tym procesie to z samodyscypliny którą nauka języka zdecydowanie wprowadza - zacząłem wykonywać powtórki w ramach metody Pomodoro w oknach 25 min nauki, 5 min przerwy - średnio wykonuje w ten sposób 15 słówek na jeden blok czasu (wraz z czytaniem zdań / analizowaniem z pomocą ChatGPT czasów czy dodawaniem brakujących do powtórek).

Okazjonalnie wykonam jakąś lekcje specjalną czy przeczytam nadprogramowo jakiś wpis na blogu.
Jeżeli uda mi się utrzymać taką motywację przez następne +/- 2 lata to jest szansa na jakiś postęp.
r0v
4 miesiące temuzmieniany: 4 miesiące temu
Sun88 - Uwielbiam uczyć się z metodą pomodoro. Ta metoda jeszcze bardziej uporządkowała i zoptymalizowała moje działania.
Nie ma nudy, pięknie można się focusować.
GRATULUJĘ wyników 😎
- 3 miesiące temu
Katuszka - Też uważam, że 150+ powtórek zabiera za dużo czasu. Dla mnie najbardziej odpowiedni przedział to coś między 90 a 120. Wtedy nie przytłacza mnie to, ale też nie mam poczucia, że jest tego za mało. - 3 miesiące temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

I co, niedługo będzie nowy wątek: Jak Ci idzie nauka w 2025 roku xd

U mnie na sam koniec roku i dostępu idzie dobrze, choć muszę się pilnować, aby zatrzymywać się częściej na lekcji, żeby nie szło to automatycznie - przeczytane i dalej.

Na początku bardziej się starałam, ale wydaje mi się, że trochę przesadzałam przez co miałam parę razy przesyt eTutorem i musiałam na jakiś czas go odsunąć.

Dlatego pamiętajcie - systematycznie, bez pośpiechu i bez nadmiernego zużywania energii ☺️
Katuszka
Sun88 - Zaraz koniec roku, a u mnie 115 dzień ciągłej nauki języka. Każdego dnia po przynajmniej 15-20 minut.
Często wracam do lekcji które już przerabiałam, w ten sposób również sprawdzam nad czym muszę popracować a co ładnie udało się zapamiętać.
Niby w założeniu jest że na każdy rok przypada 1 poziom, ale jeśli chce się podziałać solidniej to myślę, że nie należy się przejmować ramami czasowymi. Chwile tu to miła odmiana w ciągu dnia.
Jakie wrażenia ma reszta? :)
- 2 miesiące temu
I-Ka - Podczytuję o Waszych sukcesach i jakoś dopiero dzisiaj sobie uświadomiłam, że też mi w sumie nieźle idzie... 273. dzień, jeden język od września odświeżam po latach nieużywania - do końca roku pewnie skończę B1; w drugim miałam już dość dobre podstawy - jestem w połowie B1; trzeci zaczynam w zasadzie od zera i tu idzie jak po grudzie, wciąż męczę A1 i przyznaję, że muszę się wspomagać tradycyjną książką, bo inaczej nic by z tego w ogóle nie było.
Dziwnych słówek po prostu nie dodaję do powtórek, w końcu nie o to chodzi, żeby wkuć cały słownik na pamięć.
A czas z eTutorem to zwykle taki relaks na koniec dnia - czasem dłuższy, czasem krótszy, zależy od chęci i okoliczności. :)
- 2 miesiące temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

To ja też się pochwalę, że wróciłem do etutora, ale nie do niemieckiego, ale teraz do angielskiego, żeby w końcu dociągnąć swój język do solidnego C1 i mieć z nim kontakt, bo traci się z czasem bardzo dużo. Mam już 10 dni na liczniku!

Robię B2 i moje przemyślenia w oparciu o język, który znam i którym się dobrze posługuję, są takie, że mnóstwo jest zbędnych słów w kursie etutora, to wszystko idzie trochę w takie zapychanie słówkami i powtórkami, z których nie da się później zejść. Po co mam wiedzieć, jak jest po angielsku ,,dwunastnica'', skoro nawet po polsku mętnie tylko kojarzę, że to coś we wnętrzu człowieka. Strategia zapychania powtórek tego typu słówkami jest niestety kontrskuteczna, bo powtarza się rzeczy nieistotne i traci się czas, który można poświęcić na istotne.

Marzy mi się, by było dużo więcej na etutorze aktywnych ćwiczeń z uzupełnianiem słówek albo tłumaczeniem zdań. Dużo więcej słuchania, po którym mogłoby następować dużo więcej pisania. Bo póki co to są tu takie galerie dziwnych słówek z elementami gramatyki. Nie wiem, czy nauczyłbym się w ten sposób angielskiego, chyba nie...

Cel na grudzień to dojechać przynajmniej do połowy kursu na B2, czyli zrobić 25 temat. Póki co po tych 10 dniach skończyłem temat 7, więc jest to możliwe. Robię dziennie dwie lekcje, ale już widzę, że słówka zaczynają mnie miąć, za dużo ich jest. Każdego dnia w anki uczę się pięciu nowych słówek dziennie, a każda lekcja dodaje mi ich z 10, robię dwie lekcje, więc codziennie powinienem uczyć się 20 słówek. Bez sensu. Na tyle słówek lekcje powinny być dużo, dużo dłuższe. Więcej ćwiczeń z tymi słówkami, więcej materiału.
P
problemat
Katuszka - Czasami rzeczywiście jest za dużo tych słówek. Nawet kiedy są potrzebne, to za dużo też nie jest dobrze. - 2 miesiące temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Na początku mojej przygody z eTutor dołączę się do tego wątku. Moje postanowienie na 2025 rok to wreszcie dojść z niemieckim do B2, niestety ten język wyjątkowo nie chce mi wejść do głowy i chyba już z 5 razy rozpoczynałam i przerywałam naukę, za każdym razem dochodząc coraz dalej. Właśnie powtarzam poziom A1, za mną już 30 tematów. Dodatkowo słucham podcastów "Learn German with Falk" i 14 Minuten i ogladam materiały z Arte (najpierw w języku francuskim a następnie po niemiecku).
Zawsze gramatyka niemieckiego stanowił dla mnie problem, dlatego tym razem postanowiłam zastosować metodę polegającą na zabawie w detektywa i próbie samodzielnego odkrycia zasad na podstawie zdań, tekstów. Dlatego dialogi i teksty są dla mnie podstawą, a w ramach powtórek - większą uwagę poświęcam zdaniom.
Dla mnie największą zaletą eTutora jest możliwość bezpośredniego wysłania słówka czy zdania z aplikacji.
Dokładny plan nauki i główne cele przedstawię dopiero w wątku na 2025. Na razie go testuję.
A
AgusB
2 miesiące temuzmieniany: 2 miesiące temu
Katuszka - Arte to chodzi o Arte.tv? To jest coś niemieckiego? Możesz coś więcej o tym napisać? Skąd w ogóle wiesz o tym? I czy to jest za darmo? - 2 miesiące temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Podobne wątki