ZALOGUJ SIĘ

Nauka samych zdań bez gramatyki

5 lat temuostatnia aktywność: 4 lata temu
Są osoby (w tym moja żona) którym nauka gramatyki sprawia ogromny problem, może dla nich powinien powstać specjalny kurs z samymi zdaniami do zapamiętania np. 5000 zdań.
piotr.grela

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

 

Odpowiedzi: 5

No nieeeeeee! Zdania do zapamiętania? Toż to nie uczenie się.
T
tlstar

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

A dlaczego nie... Wszyscy ludzie na Świecie, kiedy są dziecimi zaczynają się uczyć języka nie mając najmniejszej wiedzy o skomplikowanych procesach gramatycznych....
Może cały proces nauki języków obcych powinien wyglądać inaczej...

Ja parę razy przerywałem naukę angielskiego tylko, dlatego, że nie rozumiałem gramatyki tego języka.

Moja żona nigdy się nie nauczy angielskiej gramatyki ale uczy się na Etutorze słówek, zwrotów i zdań i bardzo się cieszy kiedy może coś po angielsku powiedzieć.

TED Talks Teaching English without teaching English
Roberto Guzman
https://youtu.be/8pZa6R3rmRQ
piotr.grela
5 lat temuzmieniany: 4 lata temu
tlstar - Ale zupełnie czym innym jest nauka języka poprzez zwykłe, ciągłe mówienie bez znajomości zasad gramatycznych (w stylu 'Kali mieć słoń), a czym innym wkuwanie na pamięć jakichś zdań i zwrotów. Pierwsze ma oczywiście sens, drugie absolutnie nie. - 4 lata temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Fakt, w przypadku dzieci zaczyna się od prostych słów i wyrażeń, jednak z czasem dziecko zaczyna rozpoznawać reguły gramatyczne i pewne prawidłowości, dzięki którym jest w stanie budować różne zdania. Bo jesli się zastanowić, nie jest tak, że w procesie uczenia słyszymy wszystkie możliwe połączenia między wyrazami, wszystkie możliwe zdania, a jednak jesteśmy w stanie tworzyć tysiące kombinacji. Znajomość gramatyki i słownictwa daje to, że możemy sami/same tworzyć zdania, ponieważ znamy ich strukturę. Gramatyka pozwala wczuć się w ten język i posługiwać się nim swobodnie.

Gotowe zdania i wyrażenia mogą być przydatne, czemu nie. Szczególnie kiedy ktoś nie ma czasu się uczyć i chce umieć coś powiedzieć w danym języku. Istnieje przecież dużo słowników z rozmówkami pol-ang. Taka forma ma praktyczną funkcję i na pewno zaoszczędza czas. Wiele kursów języka rozpoczyna się od prostych zwrotów, gotowych zdań, przywitania itd., ale na dłuższą metę w pewnym momencie to może być za mało. Język jest spontaniczny i trudno rozmawiać, używając wyuczonych fraz. No bo na przykład będę rozmawiał z Anglikiem, a on do mnie:
You told him about what happened earlier, didn't you?
Ok, powiedzmy, że przeczytałem gdzieś i rozumiem część zdania, ale czym u licha jest to "didn't you?"? Po co się to dodaje? Dlaczego z czasownikiem "told" jest "didn't", a nie "don't". Po co do zdania twierdzącego dodaje się przeczenie? W jakich sytuacjach mam tego używać?

Wydaje mi się, że od gramatyki nie da się uciec, bo prędzej czy później będziemy musieli zrozumieć pewne podstawowe mechanizmy i wiedzieć np. że nie robi się podwójnych przeczeń typu "I didn't call nobody". Czy to znaczy, że trzeba wkuwać wszystkie zasady i zawsze je pamiętać? No pewnie, że nie. Dobrze się posługuję angielskim, ale jakbym miał przejść test tych wszystkich klasycznych konstrukcji, to dalej zrobiłbym sporo błędów. Ba, nawet native speakerzy czasami się mylą. Nie ma co się zbyt mocno skupiać na gramie, ale według mnie jest ważna i opanowanie jej daje satysfakcję. W końcu poprawność gramatyczna też świadczy o znajomości języka. Błędów także nie trzeba się obawiać, bo możemy być rozumiani/e, nawet mówiąc łamaną angielszczyzną, ale jeśli można te błędy eliminować, to chyba warto. No i język oczywiście najlepiej ćwiczy się w praktyce, a nie przez samo czytanie zasad w książce, bo to skądinąd może być bardzo nudne.
N
NY-NY
5 lat temuzmieniany: 5 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

One more thing... Im dłużej się uczę angielskiego i więcej znam jego reguł, tym bardziej obawiam się mówić po angielsku bo czy zastanawiam się czy dobrze wymowiłem dane słówko, jaki ma być przedimek, czy użyłem poprawnego czasu...

W mojej głowie krąży pytanie, czy języka obcego nie można by w jakiś sposób uczyć bardziej naturalnie tak jak się uczą dzieci... Poprzez naukę na początku sylab, pojedyńczych słów, zwrotów aż po zdania zlożone.

Właściwie można by było, tylko, że największy jest problem z dobraniem słownictwa, bo dla każdego z nas jest to proces indywidualny i nie ma jednego języka angielskiego. Do większości kursów językowych, słówka i zwroty są dobrane nie według częstotliwości ich występowania a według jakiś niesprecyzowanych zasad.
piotr.grela
4 lata temuzmieniany: 4 lata temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Ja nauczyłam się mówić po angielsku ucząc się zwrotami z kursem [usunięto przez moderatora].
Odrzuciłam naukę gramatyki i zajęłam się naturalną nauką mowy, na gramatykę przyjdzie czas później. Znam podstawy, które pozwalają mi się swobodnie komunikować. Na początku było trudno się przełamać, ale z czasem widziałam progres. Uczę się teraz z 2 native speakerami i bardzo jestem zadowolona z nauki w domu. Polecam zobaczyć darmową lekcję kursu, myślę że o to żonie chodzi. :)
D
dari9
piotr.grela - Dari9 dzięki, zobaczę co to za kurs. Chociaż jestem trochę sceptycznie do innych kursów nastawiony.
Każdy język ma to do siebie, że się zmienia a język angielski zmienia się w tempie przeogromnym.
Nie ma jednej wymowy angielskiej, jednej gramatyki i jednego angielskiego.
Kurs językowy musi być nieskończony, ciągle się zmieniać tak jak Etutor.
- 4 lata temu
ang-nsw - W ET brakuje mi porządnego trenera rozumienia ze słuchu i nauki wymowy (reszta jest OK) - muszę wspomagać się YT. Chciałbym również wspomagać się kursem (usuniętym, ze zrozumiałych względów, przez moderatora) wymienionym przez dari9. Dari, czy możesz mi go podać na [...]@neostrada.pl - 4 lata temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Podobne wątki