ZALOGUJ SIĘ

Po trzech miesiącach nauki zorientowałam się, że nauczyłam się jak pies Pawłowa...

6 lat temuostatnia aktywność: 4 lata temu
i trochę mnie to zasmuciło...

O co mi chodzi? Przerabiam dziennie mnóstwo słówek, między 200-300. Część umiem faktycznie, a na części wyrobiłam ODRUCH. Tzn widzę polskie słówka i wiem jakie to ma słówko angielskie, na zasadzie automatyzmu, skojarzenia, ale nie z sensem słów ale np układem tych słów. Nie wiem jak to wyjaśnić klarowniej... Ale skutkuje to tym, że potrafię napisać to słowo TYLKO na podstawie odruchu, a tak naprawdę go NIE ZNAM/NIE UMIEM. Tzn. jak je zobaczę w angielskim tekście to będę pamiętała, że było, ale z angielskiego na polski sobie nie przetłumaczę. Jak sobie pomóc i naprawdę się ich nauczyć?
K
kotagus
Shay - Najlepiej układać sobie własne zwroty, zdania, próbować ich używać w praktyce;-) Miałam podobnie, teraz coraz częściej staram się stwarzać nawet absurdalne, ale jednak, zdania i to działa ;-) - 6 lat temu
Januszm84 - Ja mieszkam 4 lata w UK 🇬🇧 uczę się angielskiego ile mogę efekt =0 ja sobie odpuściłem wiem tylko jedni do języka trzeba mieć głowę ja jej nie mam wiem jedno nie każdy ma głowę do języków. Wiele osób mnie krytykowało. Skoro mieli rację że ja nie mam racji to dlaczego nadal nic nie umiem.? - 4 lata temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

 

Odpowiedzi: 8

Też miałem podobnie. Rada: nie dodawać samych słówek, ale także niektóre wybrane zdania (zwłaszcza dla tych trudniej zapamiętywanych słówek), bowiem w kontekście łatwiej jest skojarzyć ich znaczenie. No i nie przesadzać z ilością. Choć to oczywiście sprawa indywidualna to w mojej ocenie 300 słów dziennie jest już dość sporą ilością - przynajmniej dla mnie. Dla innych może to być np. 600. Trzeba wyczuć :-)
T
tlstar
mniszka - Dokładnie, nauka samych słówek nie ma sensu, trzeba się uczyć zdań. Taka jest zasada w nauce j.obcych. - 6 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Jakbym siebie słyszał kilka lat temu :)
Tak się wtedy rozpędziłem jakbym chciał pobić rekord świata w ilości nauczonych słówek. Słówka pamiętałem ale tylko, tak jak ty, na zasadzie skojarzeń. Skończyło się to tym że po jakimś czasie wyzerowałem swoją bazę słówek i zacząłem wszystko od nowa. Tym razem jednak przy KAŻDYM słówku zatrzymywałem się na chwilę i albo na głos, albo w głowie układałem zdania i wymyślałem sytuacje w których mógłbym słówka użyć.
Efekt zaskoczył mnie samego. Słówka na dobre zakodowały się w głowie i bez większego wysiłku używałem ich podczas rozmowy po angielsku. Przy niektórych zatrzymywałem się na dłużej, np. kiedy miały wiele innych znaczeń i wtedy te WSZYSTKIE znaczenia także wałkowałem.
W sumie ilość słówek przerobionych spadała, ale ilość słówek ZAPAMIĘTANYCH wzrosła dziesięciokrotnie.
W końcu chodzi nam przecież o to co zostanie w głowie, a nie w bazie danych eTutor :-)
H
halkins
6 lat temuzmieniany: 6 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

jest tu taka opcja: "Powtórki specjalne: Trudne elementy angielskie". Może ucz tez sie w druga stronę - widzisz angielskie słówko, napisz polskie (?)
T
trampek26

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

powiem tak, ja uczylem sie niemieckiego od zera, bedac w Niemczech i sie go nauczylem. Po pierwsze kontakt z zywym jezykiem i pobyt w kraju.
M
masa60

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Zgadzam sie, ze bedac za granica, czlowiek szybciej sie uczy bo widzi realne korzysci ze znajomosci jezyka. Ale warto oprocz wkuwania slowek i zwrotow, praktycznie wykorzystywac je w czytaniu po angielsku, pisaniu, ogladaniu np. ciekawych Youtubersow, mowieniu poprzez Skype'a.

Halkinks ma racje, warto sobie w glowie, najlepiej na glos wypowiadac swoje proste zdania ze swiezo poznanymi slowkami i zwrotami.

Ale im dluzej sie ucze tym bardziej mi sie jezyk angielski trudny wydaje, rozne niuasne gramatyczne, miliony slow, zwrotow. A juz najgorsza jest wymowa laczenie wyrazow, schwa, nie wymawianie pewnych liter, wtracanie liter, ktorych nie widac...
Prosze zobaczcie ciekawy wyklad na temat wymowy angielskiej
https://www.youtube.com/watch?v=VM0cNDxBySc
piotr.grela
6 lat temuzmieniany: 6 lat temu
Januszm84 - Nie u każdego to dziala ja mieszkam 4 rok i zero nic nie umiem. Do tego praca obowiązki i klapa. Nadal słyszę wszędzie bełkot. - 4 lata temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Bedac za Granica jesli przebywasz wsrod Polakow to jezyka sie nie nauczysz najlepiej jak jestes wsrod Anglikow, druga sprawa to silna wola, jesli przerobisz wszystkie lekcje z cwiczeniami z etutor wszystkie dostepne kursy to jesli przyjedziesz na pewno prawie wszystko zrozumiesz, mozna jeszcze sluchac telewizji zagranicznej, ale najlepsza jest rozmowa. Ja osobiscie uwazam etutor jako bardzo skuteczne narzedzie do nauki jezyka angielskiego i niemieckiego. Wniosek jesli czegos nauczyles z etutor to znaczy, ze warto korzystac z tej aplikacji.
M
masa60

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Dlatego dobrym rozwiązaniem jest oglądanie filmów, seriali, tłumaczenie piosenek jak najwięcej, żeby słuchać. Ja uczę się zwrotami od jakiegoś czasu i dzięki temu mogę powiedzieć, że nauka języka nie jest taka zła. Wcześniej bardzo nie lubiłam się uczyć angielskiego. Nauka fiszkami itp zniechęcała mnie do daleszej edukacji. Na szczęście się to zmieniło. [Dalsza treść usunięta przez moderatora - reklama innego serwisu].
D
dari9
piotr.grela - Zgadzam się z dari9. Trzeba uczyć się angielskiego taki jaki on jest w rzeczywistości.

Do nauczenia interesującego mnie akcentu angielskiego Estuary English oglądam operę mydlaną "Eastenders"

https://m.youtube.com/watch?v=tPNBvFJ19h0

Ale aby zapamietać co to jest np. "wojja = what do you do"
wpisuje sobie ten zwrot do listy własnych słówek.
To jest piękne w Etutorze, można sobie skroić ten kurs do własnych potrzeb.
- 4 lata temu zmieniany: 4 lata temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Jest możliwość, aby był sam lektor przy powtórkach?
Paveu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Podobne wątki