Przerabiałem różne kombinacje nauki. Aktualnie, od dobrych kilku miesięcy udaje mi się realizować plan, który zwiększa poziom zapamiętywania słownictwa. Gdzieś wyczytałem, że efektywnie mózg jest w stanie zapamiętać ok. 10-20 nowych zwrotów dziennie. Ja przyjąłem dla swoich potrzeb 20 nowych zwrotów na dzień. W praktyce wygląda to tak.

Przerabiam całą lekcję, dodaję wszystkie słówka i zwroty do powtórek.
- jeżeli liczba nowych zwrotów mieści się w przedziale 0-20, powtarzam tą lekcję (bez resetowania) kolejnego dnia
- jeżeli liczba nowych zwrotów mieści się w przedziale 21-40, powtarzam tą lekcję (bez resetowania) przez kolejne 2 dni
- jeżeli liczba nowych zwrotów mieści się w przedziale 41-60, powtarzam tą lekcję (bez resetowania) przez kolejne 3 dni
- itd.

W przypadku mniejszej partii materiału powtarzam mniej. W przypadku większej partii materiału powtarzam więcej (jak widać na przykładzie nawet 3-4 dni). Dopiero po takim całościowym utrwaleniu idę dalej. W czasie tych dni gdy nie przerabiam nowej lekcji, słownictwo w powtórkach rozłoży się w miarę równomiernie na kolejne dni.

To jest mój indywidualny, wypracowany po wielu próbach sposób który u mnie szczęśliwie działa.

Co do samego systemu powtórek. Mam ustawione filtrowanie po 25 powtórek na partię. Podczas przerabiania do każdego słówka czytam (w miarę mozliwosci na głos) przypisane przykładowe zdania. Trwa to trochę dłużej, za to zwiększa przyswajalność materiału.

Mam nadzieję, że chociaż trochę zainspirowałem :)

Dla mnie etutor to taki kręgosłup nauki i genialny system powtórek. Natomiast czytając (w końcu po kilkunastu latach ze zrozumieniem!) poradniki jak się uczyć efektywnie, dzięki którym staram się nie przemęczać nauką (a mam na nią dużo czasu bo jestem na L4), tzn. uczę się kilka minut i przerwa (na allegro :)), wtedy efektywność nauki podobno jest największa. Co jest w etutorze nie do końca zrozumiale dla mnie wyjaśnione staram się pogłębić wiedzę w tym temacie korzystając z innych artykułów/lekcji na internecie lub z youtube (polecam też) i co najważniejsze do wszystkiego dokładam przyjemność/deser czyli coś co pomaga w nauce i to ma zająć najwięcej czasu nawet do 80% - dla mnie tą przyjemnością jest oglądanie International House Hunters, ale lubię też Przyjaciół lub jakieś programy motoryzacyjne. Ważne aby słychać i oglądać(bez napisów) tego czym się interesujesz, co Ci przy okazji przyjemność sprawia (kiedyś jak jeszcze uczyłem się mniej efektywnie słuchałem audycji radiowych BBC, nic nie rozumiałem, bo mnie to nie do końca interesowało). Do tego robię sobie czasami notatki aby łatwiej zapamiętać. Nauka nie może być monotonna i identyczna, ciągle musi być jakieś zróżnicowanie, ale to oczywiście zależy od indywidualnego podejścia i efektów nauki. Ja raczej nie mam inklinacji do bycia poliglotą, więc muszę sobie tą naukę mocno urozmaicać.

Moja corka uczeszcza do Collegu w Londynie na ESOL. Bez nauki na Etutorze a wlasciwie powtorek nie robila by tak szybkich postepow. W Collegu jest zanuzona w angielskim ale wiekszosc nauki i tak musi z robic w domu, uzywajac Etutora.
Nauczycielka z Collegu mojej corki byla pod wrazeniem jej znajomosci slowek a zwlaszcza idiomow :-)

Kazda mloda osoba do ukonczenia przez nia 19 roku zycia ma prawo do zarejstrowania na kurs ESOL darmowego w Wielkiej Brytanii, ktory na przykladzie Newham College odbywa sie 3 razy w tygodniu po 6-7 godzin.