piotr.grela |
B | Bogusia1231 |
piotr.grela - Bogusia1231 nie wiem do czego jest Ci potrzebny ten angielski ale moja jedna rada, jak nie jest on Ci potrzebny do egzaminów to nie ma co zbytnio na tą gramatykę poświęcać czasu. Lepiej skupić się na skupić na nauce słów i zwrotów, wymowy i rozumienia, ze słuchu.
Ale dogłębnie w gramatykę wgryza się Pan Paweł z kanału na YouTubie "English is Fun" - https://m.youtube.com/channel/UCVfXb159T4XHT-Hl75-HcjQ Moim zdaniem najlepszą metodą każdej nauki jest czerpanie radości z niej, poprzez oglądanie filmów i seriali, które się lubi, czytanie książek (Kindle z wgranym słownikiem) , oglądanie vlogów na YouTubie z napisami na początkowym etapie nauki, zapisujemy nieznane słówka i zwroty do Etutora! - 5 lat temu zmieniany: 5 lat temu |
|
Bogusia1231 - Dlaczego uczę się angielskiego? - po pierwsze chcę się nim w miarę płynnie posługiwać. Dlatego w pewnym momencie wybrałam metodę Callana. Potem ucząc się go i czerpiąc z tego radość (czytanie książek, oglądanie seriali - oczywiście na tyle ile pozwala mi czas) bardzo mi się spodobał i stwierdziłam, że chcę więcej. Teraz okazuje się, że braki z przeszłości (m.in. szkoły) bardzo mi przeszkadzają - np. mówię coś i słyszę, że jest to niepoprawne (czasami wiem jak się poprawić, czasami nie) i tutaj postanowiłam zdać podstawowe egzaminy (na razie zapisałam się na kurs i na czerwiec planuję FCE), co będzie dalej to czas i portfel pokaże.
-
5 lat temu
zmieniany: 5 lat temu
|
+1 |
Bogusia1231 - Pana Pawła z kanału na YouTubie "English is Fun" oczywiście dzięki Tobie oglądam:) (do niedawna z YouTuba korzystałam nie częściej niż raz na miesiąc, teraz dzięki tutejszemu forum i Twojemu zestawieniu bardzo się to zmieniło)
-
5 lat temu
|
+1 |
NY-NY - Na pewno przydaje się mieć jakiś cel i powód do nauki. Tym, że pewne rzeczy się zapomina albo że cały czas jest nad czym pracować, to się nie przejmuj, bo to dotyczy wszystkich, którzy/które uczą się drugiego języka. Etutor i podręczniki angielskiego mogą tworzyć trochę złudne wrażenie opanowania czegoś, bo przeczyta się regułę gramatyczną, zrobi kilka przykładów i wydaje się w porządku. W rzeczywistości język robi się bardziej skomplikowany i łatwo zapomnieć pewne rzeczy, kiedy się często ich nie używa. Na tempo nauki wpływa wiele czynników, to mogą być: wrodze uzdolnienia do przyswajania wiedzy, wiek, pamięć, nastawienie, praktyka.
-
5 lat temu
zmieniany: 5 lat temu
|
+2 |
NY-NY - Jeśli nie masz jakiejś presji typu życie za granicą czy praca, gdzie wypadałoby szybko ten język opanować, to możesz podchodzić do tego na luzie i traktować jako zabawę. Na pewno są rzeczy, które lubisz robić po angielsku — rozmawiać (mnie na przykład trudno znaleźć do tego okazje), czytać, słuchać, oglądać i staraj się to robić. W razie wątpliwości sprawdzić znaczenie, przetłumaczyć sobie, sprawdzić, jakie to zagadnienie gramatyczne, może przy okazji robić sobie jakieś lekcje, żeby to uzupełnić.
-
5 lat temu
|
+1 |
NY-NY - Pomogło mi też przestawienie się na angielski i ustawienie tego języka wszędzie, gdzie się da i wpisywanie w wyszukiwarce haseł po angielsku zamiast po polsku. Dojście do poziomu C2 rozumianego jako poziom w miarę wykształconego native speakera dla niektórych nawet po wielu latach jest nie do osiągnięcia. Mimo wszystko warto się rozwijać. Doceniam różne sposoby nauki, ale ja akurat żadnych słówek na pamięć się nie uczę, mówię rzadko, bardzo dużo słucham, a i tak nie mam kłopotów z językiem i rozmawiam całkiem swobodnie, ostatnio ze Szkotami. Nie ma jednej prostej reguły i każdy musi mieć swoje tempo, dlatego ucz się na spokojnie, tak, żeby to sprawiało przyjemność.
-
5 lat temu
zmieniany: 5 lat temu
|
+2 |
piotr.grela - Gdy uczyliśmy się naturalnie naszego pierwszego języka, najpierw dużo słuchaliśmy, potem mówiliśmy, dopiero, później uczyliśmy się pisać i czytać a dopiero w klasie 4,5,6 szkoły podstawowej były lekcje z gramatyki języka polskiego.
Chyba masz Kajetan rację poziom C2 czyli naitive'a nie jest możliwe osiągnąć ale starajmy się wspinać coraz wyżej. Mi jest trudno zrozumieć kogoś z mocnym akcentem szkockim, choć mi się on nawet podoba. https://m.youtube.com/watch?v=c42dvgPIfSk - 5 lat temu zmieniany: 5 lat temu |
+3 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
piotr.grela |
parseq - A jak Anglicy czy Austalijczycy oglądają film amerykański (albo odwrotnie) to tłumacza chyba nie potrzebują?
Jak oglądałbym film czeski albo nawet słowacki, to tłumaczenie byłoby potrzebne, bo są to podobne, ale (zbyt) różne języki. Jak Mieszko żenił się tysiąc lat temu z Dobrawą Przemyślidką (Dąbrówką), to czeski i polski były tym samym językiem. - 5 lat temu |
|
Bogusia1231 - Nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałam, że Harry Potter był tłumaczony na amerykański...
-
5 lat temu
|
+1 |
NY-NY - Rzeczywiście stworzono drugą wersję dostosowaną do amerykańskich czytelników i czytelniczek. Oprócz oczywistej zmiany w tytule pierwszej części "Harry Potter and the Philosopher's Stone" UK --> "Harry Potter and the Sorcerer's Stone" US, są też zmiany w słownictwie. Tutaj można sprawdzić, jakie są różnice w każdej z książek https://www.hp-lexicon.org/differences-changes-text/
-
5 lat temu
|
+1 |
piotr.grela - Kolejną zaletą Etutora, że można dużo się nauczyć, dowiedzieć od innych użytkowników.
Dzięki NY-NY, Kajetan tego linka pokarze swojemu szwagrowi. English Language dzięki Ci, też za ten link z nauką angielskiego poprzez oglądanie Harrego Pottera. Szczerze mówiąc nie byłem nigdy fanem Harrego Pottera ale taka forma nauki angielskiego jest niesamowita, właśnie chyba taką metodą uczą angielskiego w fińskich szkołach. Ale nasza pamięć jest bardzo krótka, warto ją wesprzeć, wpisując do Diki słówka i zwroty i je powtarzać. Ja tak robię z oglądanymi przeze mnie serialami i filmami. - 5 lat temu zmieniany: 5 lat temu |
+1 |
kktm - W Harry Potter, zmiany w słownictwie są kosmetyczne, jeśli są to nawet się tego nie zauważa. Wszystkie części Harrego są nagrane jako audiobooki w AmE i BrE czytane przez Jim Dale i Stephen Fry. Stephen Fry super czyta, ale mistrzostwo pokazał Jim Dale; bodajże odwzorował 134 postacie- każdą z innym głosem. Może to trochę infantylne, ale jako materiał do nauki angielskiego jak znalazł. W sumie można się wkręcić. :D
-
5 lat temu
|
-1 |
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
piotr.grela |
piotr.grela - Może lepsze 15 minut niż nic. Poważnie najlepiej się uczyć w paru sesjach po 15-20 minut dziennie niż raz slęczeć przez 2 godziny.
-
5 lat temu
|
|
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.
Mity dotyczące gramatyki, nauki angielskiego
Akcenty w Londynie od traditional RP do Cockney
Pomijanie wyrazów w wymowie, czyli elipsy językowe
Akcenty hiszpańskie różnice - Spanish accents around the world
Dyskoteka Starego Człowieka - nasze ulubione angielskie piosenki
Nauka angielskiego w niektorych szkolach :-)
Londynskie akcenty, old-fashion RP, modern RP, Estuary English, Cockney, MLE
Różnice w wymowie pomiędzy British English, American English, Canadian English
Wykup dostęp, aby dodać komentarz.