Mam troche doswiadczenia w tym temacie bo do Anglii 5 lat temu przyjechalam na chwile i bylam analfabetka z jezyka ang.Przyjechalam do syna ,ktory spokal poczatki byly bajeczne synus pomogl synus zalatwil ale przyszedl czas ,ze moglam liczyc tylko na siebie.I stalo sie przez 15 mies pracowalam w cudzyslow przyjaznej polskiej firmie do dzisiaj przyjmuja Polakow ,ktorzy nie znaja angielskiego i robia z nimi co chca.Po 15 mies ja wzorowy pracownik odeszlam po 15 minutach pracy od stanowiska i.............no i zaczela sie moja przygoda z angielskim Odkrylam Tutora obrazki ach tyle slowek no i lektor super pozniej doszla rutyna powtorki i po 2 latach klepania powtorek zaczelam conieco po angielsku mowic.Ja rozumialam siebie ale szok nic nie kumam co mowia do mnie a w moim miescie mowia w wiekszosci gwara wiec trudnosc dla mnie podwojna.Od paru tygodni zmienilam taktyke wlaczam lekcje leci tekst czyta lektor super czyta czysty angielski a ja staram sie jak najwiecej zrozumiec ze sluchu puszczam jeszcze raz a pozniej tlumaczenie i wylapuje te perelki ,ktore sa stosowane w codziennym angielskim