ZALOGUJ SIĘ

Takie tam dziwaczne rozważania

zmodyfikowany: 11 lat temuostatnia aktywność: 11 lat temu
Zapewne wśród Was są osoby mające bzika na punkcie różnych tematów.
Obojętnie co by to nie było, "norma" przekraczana jest naście/dziesiąt/set razy.

Nie będę pisał ile razy widziałem wersje nierozszerzoną Władcy Pierścieni, zwłaszcza Drużynę Pierścienia... ale do czego zmierzam.

Pamiętam słowo w słowo... angielski trailer, m.in. ten trailer:
http://www.youtube.com/watch?v=2dlRvAjU_RI
Bardzo interesujące jest oglądanie tego samego w innym języku, którego nie znamy, bo jednocześnie "rozumie" się i "nie rozumie" w tym samym czasie.
http://www.youtube.com/watch?v=oyUGxxSIuMI

dziwne to, nie?

Piszcie co tam z Wami nie tak;)
Temat dziwny ale chciałbym coś nowego, takiego nie do przewidzenia, nie te same pytania i wątki na które zna się odpowiedzi jeszcze przed ich pojawieniem się:p

:p:p:p

Czekam na niemiecki!
quantum137

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

 

Odpowiedzi: 6

a co masz na myśli pisząc o czymś nowym ,nie do przewidzenia? Dla każdego pytającego jego problem jest ważny i istotny i należy się tylko cieszyć,że posiada zaufanie do wiedzy innych użytkowników,zaś z kolei dla osoby udzielającej odpowiedzi jest to znakomita okazja do pogłebienia znajomości zagadnienia (a i nieraz do stwierdzenia,że posiada się jednak pewne braki).Przeglądałam wiele polskich i angielskojęzycznych stron do nauki języka angielskiego i nigdzie nie natknęłam się na tak bogate i "osobiste" forum - tamte są zwyczajnie nudne i bezosobowe.Dla mnie nasze forum to odskocznia od nauki - tak jakbym przebywała w realu na korytarzu szkolnym przed rozpoczęciem zajęć.Doszło do tego nawet,że widząc ikonki stałych "recydywistów" czuję się jakbym spotkała starych,dobrych kumpli.
Oby nam się to forum nie skurczyło - a "nieprzewidziane" nadejdzie!
zorija
futbolowa - Myślę, że quantum nie miał nic złego na myśli i jego uwagę o 'tych samych' tematach należy traktować z przymrużeniem oka. Chodzi tu po prostu o jakiś luźny temat, odskocznię od tematyki naukowej i językowej :) - 11 lat temu
Mo-Li - Zorijo, masz rację, to Forum jest jedyne w swoim rodzaju :) Ładnie to napisałaś. - 11 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Ja cierpię na nerwicę natręctw, więc wiele jest ze mną nie tak. Ale wolelibyście nie wiedzieć, jakie mam natręctwa ;)

Z jakichś dziwnych schizów, tj. małych obsesji: kilka razy w tygodniu oglądam ten filmik: http://www.youtube.com/watch?v=R92QXwWRv5M - niewiele pamiętam z dzieciństwa, ale tamte chwile to coś, co będę miała w pamięci do końca życia. I choćbym 'katowała' ten filmik tysiące razy, za każdym razem mam te same ciary na ciele i te same łzy w oczach. Musicie wiedzieć, że dzięki tej akcji utrzymaliśmy się w lidze, więc to naprawdę wielka rzecz :)

W podobnym klimacie mam obsesję na punkcie ostatnich minut finału Ligi Mistrzów z '99. Po prostu muszę to w kółko odtwarzać, bo daje mi energetycznego kopa.

Co do 'Władcy' - miałam jako nastolatka taki film, który katowałam codziennie, bo go w kółko na C+ dawali - 'Poranek kojota'. Do dziś znam go na pamięć - włącznie z każdym dialogiem.
futbolowa
11 lat temuzmieniany: 11 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Schizy, świry i dziwactwa?
Hmmmm...

Jest wśród nas, dorosłych (i to nie od wczoraj) ludzi, taka grupa, która tak do końca nie dorosła i nigdy już chyba nie dorośnie. Czym to się objawia? Na przykład tym, że:

- Kiedy kupimy nowy telefon lub komputer, znikamy z mapy towarzyskiej co najmniej na tydzień. Zaszywamy się w domu, zapominnając o bożym świecie i nie robimy nic innego, tylko instalujemy różne aplikacje, widgety, gadżety i testujemy możliwości nowego sprzętu.

- W dwa dni po premierze Avatara pędzimy go zobaczyć po raz drugi, tylko po to, żeby porównać, czy na ekranie IMAXa efekty 3D nie będą czasem jeszcze lepsze niż w Multikinie.

- Jeśli nie mamy jeszcze nowego iPada, to namierzamy kto z naszych znajomych lub rodziny już ma i wpraszamy się do tego szczęśliwca na niedzielny obiad, zasadniczo po to, żeby zaraz po krótkim powitaniu zaszyć się w kącie za kanapą z naszą upragnioną zabawką w garści.

- Nic nas nie obchodzi, którą żonę ma Michał Wiśniewski i czym się zajmuje Joanna Krupa, ale doskonale wiemy „kim są” Siri i IVONA.

- Podczas gdy nasi rówieśnicy czytają biografie i książki o zarządzaniu, my przenosimy się w magiczny świat Hogwartu, biegamy z wilkami po lesie w Forks, albo walczymy o życie na arenie w Panem.

- Kochamy smoki, choć w nie nie wierzymy (przecież jesteśmy dorośli); mamy za to stuprocentowe przekonanie o istnieniu obcych cywilizacji (są na to dowody naukowe).

- Nie tęsknimy za szkołą, ale nie możemy pohamować kompulsywnego kupowania nalepek i kolorowych pisaków.

- Nie dorobiliśmy się fortuny, mamy za to imponującą kolekcję pendrive'ów w przeróżnych kształtach i kolorach.

- A kiedy inni w pierwszy dzień świąt delektują się makowcem w rodzinnym gronie, my lecimy do kina na premierę Hobbita i kupujemy kubeł popcornu tylko po to, żeby dostać na pamiątkę plastikową figurkę Gandalfa.


A wszystko to prawdopodobnie dlatego, że w dzieciństwie czytaliśmy książki i rozwijaliśmy ciekawość świata i wyobraźnię, które stały się nieodłączną częścią naszej osobowości.
Co najmniej dziesięć razy przeczytaliśmy wtedy Dzieci z Bullerbyn, zachwyceni pomysłem, że można na odległość przekazywać wiadomości za pomocą kartki i sznurka albo sygnałów świetlnych. Od tego czasu podtrzymywaliśmy nasze zainteresowanie technologią informacyjną, cały czas podświadomie czekając na pojawienie się internetu, który pokochaliśmy od pierwszego kliknięcia. Inaczej niż dzisiejsza młodzież, dla której internet jest rzeczywistością zastaną, my traktujemy go jak prezent, jak gwiazdkę z nieba i przeraża nas myśl o utracie do niego dostępu. Mogą nam odciąć gaz i ciepłą wodę; na brak telewizji nawet nie zwrócimy uwagi, ale bez strumienia megabitów już żyć nie umiemy...
Mo-Li
11 lat temuzmieniany: 11 lat temu
otto202 - Mo-Li ewidentnie masz swój świat.... ;P

Aczkolwiek pod ostatnim zdaniem podpisuję się oburącz:

"bez strumienia megabitów już żyć nie umiemy..." :)))
- 11 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Mo-li właśnie opisałaś moje schizy i dziwactwa:) super, że jest takich osób więcej.
MadziaC758

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Ja uważam, że każdy z nas ma w sobie małe dziecko (jedni dorastają do tego, aby je okiełznać, a inni dają się mu ponieść). Potwierdzeniem są moje obserwacje, siebie i innych. Ja np. uwielbiam Harrego Pottera i inne tego typu książki/filmy. Wyobraźnia jest mi potrzebna i dlatego o nią dbam;)
Jakbym o moich dziwactwach napisała to byście pospadali z krzeseł;p
absolwentka
11 lat temuzmieniany: 11 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Cóż, ja uważam, że fascynacja fantastyką i grami komputerowymi to wynik znieczulającego działania powszedniości, o którym pisze Richard Dawkins w książce "Rozplatanie tęczy" (1998):

"Powszedniość ma działanie znieczulające, zwyczajność usypia, a wtedy nasze przytępione zmysły nie są zdolne dostrzec cudowności istnienia. (...) Jak zatem przeciwstawiać się owemu otępiającemu przyzwyczajeniu nabywanemu w drodze stopniowego dojrzewania? Nie możemy polecieć stąd na inną planetę. Lecz wrażenie, że oto jesteśmy w samym centrum tętniącego życiem "nowego świata", możemy przecież wywołać przyjmując nieszablonowe podejście do świata, w którym żyjemy. (...) Pomyślmy o groteskowych obliczach ryb głębinowych, o roztoczach żyjących w kurzu, które byłyby jeszcze bardziej upiorne, gdyby nie były tak maleńkie, czy o olbrzymich rekinach długoszparach, najzwyczajniej przerażających. A co powiesz o kameleonach z ich długimi językami wyrzucanymi niczym z katapulty, obrotowymi wieżyczkami oczu i nad wyraz flegmatycznym sposobem przemieszczania się? (...) Na skórze kałamarnicy można by wyświetlać filmy (...). Sama kałamarnica nie jest do tego zdolna, ale jej mózg przesyła informacje precyzyjnie i szybko jak komputer, a błyskawiczne zmiany barwy są niezwykle efektowne. (...) Atmosferę "dziwnego innego świata" możemy jednak równie dobrze poczuć zaglądając w głąb naszego własnego ciała (...)".

Rzeczywistość jest oszałamiająca. Świat wokół nas jest niesamowity i... fantastyczny :) Dlatego mnie osobiście nie kręcą elfy, krasnoludy czy nawalanka z trollami. Będąc dziewczynką bajki lubiłam, ale już wtedy dostrzegałam niezwykłość i tajemniczość realizmu. Więcej uśmiechu i otwartych ze zdziwienia oczu dawała mi łąka pełna transparentnych skrzydeł i misternych chitynowych pancerzy aniżeli jakakolwiek bajka czy gra. Więcej emocji przyniosły mi niedawno białowieskie uroczyska z gigantycznymi drzewami, kosmicznymi fluorescencyjnymi grzybami, a nawet pokąsaniem przez szerszenie i symulowanym atakiem stada dzików. Otwórzmy oczy, a playstation i świat fantasy nie będą nam już potrzebne :) Nawet jeśli ktoś ma z nich jakieś korzyści to w ogólnym rozrachunku więcej się traci niż zyskuje. I inaczej niż w grach, gdzie ma się wiele żyć, ja wybieram jedno, ale moje i prawdziwe...
bird
11 lat temuzmieniany: 11 lat temu
bogusia.nidecka - Zgadzam się z tym co napisałaś. We mnie pozytywne emocje wzbudza przyroda: lasy, łąki i wszystko co na nich żyje a najbardziej góry. Czekam z niecierpliwością na poranne koncerty ptasie. Aż chce się życ i wstawac z łóżka. - 11 lat temu zmieniany: 11 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Podobne wątki