Mamy różne cele w nauce języka angielskiego. Osobiście chciałbym takiej nauki, która równomiernie rozwija moje umiejętności.

E. Tutor proponuję 15 minut dziennie bardzo systematycznie. Nie jest to zła propozycja.

Potwierdzę, 15 minut to minimum dzienne, może być skuteczne by język nie uciekał z pamięci, funkcjonalnego użytkowania.

Jeśli chodzi o mój najlepszy wzorzec nauki: dwa razy dziennie około 20 minut w tym Jeden raz w tygodniu- nauka dłuższą ok. 1 godz +-

Zawartość: jedna lekcja z tutora, lub z YT - lekcje muszą być powtarzane kilkakrotnie ( w różnych przedziałach czasowych).

- nauka pisania oraz ćwiczenie coping oraz shadowing.


Tyle od siebie. Jak to u Was wygląda?

Nauka angielskiego jest u mnie narzędziem walki z negatywnymi skutkami cukrzycy.
/ o nauce pisania, shadowing, walce z cukrzycą, kilkakrotnie pisałem na forum/