Chociaż byłem wielkim entuzjastą i kibicem uruchomienia kiedyś kursu hiszpańskiego na e-Tutorze, gdyż hiszpański jest językiem, który uwielbiam, to jednak uważam, że obecnie ustalona cena kursu jest niewspółmiernie wysoka. W porównaniu z j. angielskim (6 poziomów i słownik setki razy bardziej zaawansowany), czy z niemieckim (który lata cenowo gonił j. angielski).

Ja rozumiem, że jest wersja beta słownika i kursy z poziomu B są w opracowaniu, ale moim zdaniem należałoby też to uwzględnić podczas ustalania obecnej ceny, tak jak było z językiem niemieckim.

Rozumiem i uważam, że to co mówisz ma całkowity sens. Ja sama nigdy nie śledziłam tego co działo się z językiem niemieckim, więc nie miałam porównania. Myślę, że jeżeli ktoś zaczyna naukę hiszpańskiego od podstaw to nie będzie mu przeszkadzało, że są tylko dwa poziomy, o ile opracowywanie poziomu B nie zajmie nieskończoności. Natomiast jeżeli chodzi o słownik to musze przyznać, że już od samego początku moze denerwować brak słówek, jak i fakt, że większość przykładowych zdań nie ma wymowy lektora (jak i same słówka z resztą też).
Pomimo tych minusów zdecydowałam się na swój wkład pienieżny, jako że od lat żyłam nadzieją że eTutor wprowadzi hiszpański i naprawdę jestem bardzo ucieszona, że się to stało. Też nie było mi szkoda tego wydatku, jako że miałam pod koniec tego miesiąca pójść na kurs hiszpańskiego, który wyniósłby mnie o wiele drożej, a koniec końców i tak przenieśli go na styczeń. Tak więc myślę że lepiej spożytkowałam te pieniądze tutaj :)

Gdybym uczył się hiszpańskiego od zera, to na pewno bym miał podobne zdanie. Natomiast z punktu widzenia osoby od 4 lat intensywnie uczącej się tego języka mogę powiedzieć, że w obecnej formie słownik to cienizna i chyba lepiej byłoby jeszcze z parę miesięcy poczekać, aż będzie on naprawdę dobry. Mój jedyny zarzut obecnie to cena, bo ogólnie rozumiem to, że Diki się rozwija stopniowo, ale osoby które zaczynają teraz będą miały problem z dodawaniem określonych słówek czy zwrotów. Np. z jednego komiksu nawet "kameleona" sobie nie dodadzą. W sytuacjach tak utrudniających, gdy coś raczkuje dopiero, zasadne jest mocne zejście z ceny do czasu uzyskania satysfakcjonującej jakości produktu, albo wstrzymanie się z jego wydaniem / publikacją.

W Twoim przypadku, ucząc się intensywnie od 4 lat, eTutor pewnie nie dogoni Twoich wymagań jeszcze dłużej niż kilka miesięcy ;) Będąc w Twojej sytuacji też nie interesowałoby mnie wykupywanie kursu. Ja na razie nie narzekam, przerabiając go od samego początku, zobaczymy jak będzie dalej :)

Chcieliśmy jak najszybciej podzielić się z Użytkownikami kursem eTutor hiszpański na poziomie A1 i A2, aby osoby początkujące mogły już rozpocząć swoją przygodę z tym językiem :) I chętnie poznamy ich opinie na temat kursu.

W kwestii zakupu zachęcamy do śledzenia informacji o atrakcyjnych zniżkach okazjonalnych w naszych mediach społecznościowych.

A zarówno kurs, jak i darmowy słownik Diki hiszpański są kierowane dla początkujących Użytkowników (o czym informujemy na naszej stronie) i cały czas pracujemy ich rozwojem. Będziemy wdzięczni za cierpliwość 🙂

Ja zakupu jeszcze nie dokonałam; na razie przerabiam wszystko, co jest dostępne bez opłacania abonamentu. Powoli i bez pośpiechu, bez "dzikiego" wrzucania do słownika każdego napotkanego słowa, bo teraz już wiem, czym to się kończy :) . Wykupienie rocznego abonamentu będzie moim następnym krokiem. Tutaj muszę powiedzieć, że mam odmienne zdanie niż @tsienkiewicz3. Dla mnie ta sama cena za każdy z kursów jest jak najbardziej w porządku. Wiem, że dostępne są tylko 2 pierwsze poziomy, ale nie przypuszczam, żebym była w rok w stanie przerobić więcej. Zakładam, że po roku następny poziom (lub kilka) będzie już dostępny, bieżące pewnie w międzyczasie poprawione/udoskonalone, a jeżeli nie - po prostu nie opłacę następnego abonamentu. Wiem również, w jakiej postaci kurs kupuję i na tej podstawie podejmuje świadomą decyzję - dla mnie nawet niedopracowany kurs eTutor jest wart więcej niż inne, teoretycznie dopracowane kursy/aplikacje.
Dlaczego hiszpański? Dla przyjemności. Bo to nie taki "must-have" jak angielski. Bo zawsze chciałam i nawet myślałam sobie, że gdyby jakimś cudem zbywający nas eTutor jednak zdecydował się na wprowadzenie tego języka, to brałabym w ciemno :)
Powodzenia @avayorica

Bardzo ładnie to wszystko ujęłaś @dhuode, podpisuję się pod tym obiema rękami i nogami :)

Ja również za hiszpański biorę się z czystej przyjemności. Tak samo jak Ty zawsze chciałam się go nauczyć i czekałam na ofertę eTutor, i jestem wniebowzięta że nastał ten moment. Czekałam, bo jak dla mnie wszystkie inne aplikacje do nauki języków są beznadziejne i nic nie dorównuje też słownikowi diki.
Plusem jest to, że aktualne braki w kursie nie są tak oszałamiająco upierdliwe, jako że wymowa tego języka jest łatwa, praktycznie jak się pisze tak się czyta, nie jak w języku angielskim, więc można sobie poradzić bez wymowy lektorów.

Czy już wiadomo na kiedy są zaplanowane następne poziomy np. B1 do wprowadzenia na platformę? Zastanawiam się czy wykupując kurs, załapie się jeszcze na kolejny poziom, czy to raczej odległe plany?

Zacząłem kurs Hiszpańskiego i trochę zawiedziony jestem, że już na samym początku z językiem brakuje wymowy słówek oraz zdań. Zdecydowanie jest to potrzebne na poziomie A1, żeby ktoś miał dobre nawyki dotyczące czytania/wymowy.

Wiadomo, że lepiej aby wymowa była, ale jeżeli na w pierwszych lekcjach nauczy się tego jaki dźwięk powinna mieć litera przed danymi samogłoskami/spółgłoskami, to intuicyjnie powinno się już wiedziec jak dany wyraz brzmi :)

A widzieliście, że kurs hiszpańskiego jest teraz tańszy?

Następne hura! z mojej strony ;)

Nie wykupiłem, ponieważ kurs języka hiszpańskiego na poziomie przedszkolaka mnie nie interesuje. Zdecyduję się na zakup, jeżeli eTutor wprowadzi wyższe poziomy, to jest C1-C2 (bo poziom B1-B2, które eTutor podobno ma wprowadzić w przyszłym roku, to wciąż za mało). Dzisiaj, w chwili pisania tego postu, mamy dzień 22 października 2021 roku. Zobaczymy, ile będziemy musieli czekać na te wyższe poziomy, to jest na poziomy C1-C2 będziemy musieli czekać. Pytanie, czy w ogóle się doczekamy...

Jak mam być szczera, to liczyłam, że poziom kursu hiszpańskiego będzie odpowiadał poziomowi kursu angielskiego czy niemieckiego, ale widzę, że kurs hiszpańskiego stoi niestety na znacznie, znacznie niższym poziomie niż dwa pozostałe kursy. Gramatyka prawie w ogóle nie ruszona. Wyjaśnień gramatycznych bardzo mało. Bardzo mało dialogów. Ostatnio, jak koleżanka przeglądała jedną z lekcji eTutora, to trafiła na dialog, który składał się z – nie uwierzycie – z dwóch, dosłownie dwóch zwrotów, nawet nie zdań - „¡Buenos días!” I „¡Hola!”, i tyle wyniosłam z tej lekcji. I tak wyglądała ta lekcja. Pozostałe lekcje, z tego co koleżanka mi mówiła, też nie są dużo lepsze. Po krótkim przejrzeniu kursu obie doszłyśmy do wniosku, że cały ten kurs w jego obecnej formie to kpina i brak szacunku do użytkowników, którzy chcieli się tego hiszpańskiego uczyć. Większość "nauki" (specjalnie piszę w cudzysłowie, bo prawdziwą nauką tego nie można nazwać) opiera się na klikaniu i tłumaczeniu poszczególnych zdań. To samo jest na Duolingo. Tylko że Duolingo, w przeciwieństwie do eTutor, jest za darmo. Ktoś powie, że Duolingo jest po angielsku. Tak, Duolingo jest po angielsku, ale wystarczy podstawowy angielski, żeby sobie poradzić - wiem, bo moje koleżanki też nie znają perfekt angielskiego, a jakoś się uczą hiszpańskiego, francuskiego, właśnie z Duolingo, i sobie chwalą. A jak ktoś koniecznie chce kurs po polsku, to polecam stronę HISZPAŃSKI.ANG.PL ( link https://hiszpanski.ang.pl/nauka/lekcje_od_podstaw/czesc ). Strona dostępna za darmo i po polsku, a materiału więcej albo mniej więcej tyle samo, co na płatnym kursie eTutor.

Zawsze mnie zastanawia, jak bardzo trzeba być znudzonym/sfrustrowanym, żeby się "bawić" w zakładanie fałszywych kont i trollowanie na forach...

Mi to już ręce opadają na te komentarze tutaj. Wydawałoby się, że na forum o nauce języków każdy powinien mieć wysoki poziom kultury, ale jak widać nawet i tutaj trafiają się wyjątki.

Nikt nikogo do kupowania kursu nie zmusza, to po pierwsze. Po drugie nie od razu Rzym zbudowano. Jak dla mnie bardzo dobrze, że eTutor już teraz wypuścił hiszpański, jak ktoś zaczyna od zera to i tak niepotrzebne mu więcej poziomów niż A1 i A2. Jak ktoś zna język na wyższym poziomie to super, niech nie kupuje, ale też niech przestanie marudzić na aktualnie dostępne poziomy (których i tak nie przerabiał, a z góry zakłada że są beznadziejne po zajrzeniu na kilka pierwszych dostępnych lekcji).

Skoro eTutor ma tak świetnie rozwięty angielski to chyba można im dać trochę czasu i zaufać, bo wiemy jacy są ambitni, co nie?

W tych czasach mamy dostęp do tylu źródeł informacji, że można wybierać i przebierać. To co jednemu nie pasuje, dla innego może być idealne. Jak coś nam nie pasuje to można to napisać raz, w kulturalny sposób, a nie pluć jadem w każdym możliwym wątku.

Może dobrym rozwiązaniem byłoby poszerzenie wersji demo o np. 3 - 5 lekcji, a nie tylko tę jedną wprowadzającą? To mogłoby potencjalnie zniechęconych rzekomo niskim poziomem zachęcić poprzez pokazanie, że to tylko "efekt pierwszej lekcji".

Ja jestem totalnym "beginnerem", ale koneserem języka hiszpańskiego(właściwie to wszystkich romańskich, ale uparłem się na hiszpański), więc mi się kursik podoba bo zaczynam z niego coś wynosić. Prawie dogoniłem siostrę, która ma hiszpana w technikum.
Faktem jest, że moglibyście dołączyć audio-speakera do każdego zdania na kursie a nie tylko do pojedynczych słów czy zdań.
Zgaduję, że to jest związane z tym, że kurs jest nowy i będziecie go cały czas rozwijać.
Tak samo na poziomie A2 przecież nie skończycie ;)
Nic tylko czekać na dalszy rozwój projektu/kursu ;)
!Saludos!

Który z akcentów hiszpańskich jest dla Was najtrudniejszy? Moim zdaniem jest to hiszpański z Chile...

A propo różnych akcentów spotkałem się z taką opinią, że do poziomu B2 nie powinniśmy się przejmować akcentami.

Ale spotkałem się też z przeciwną opinią, że najpierw naukę języka obcego powinniśmy zacząć od nauki akcentu regionalnego.

Panowie i Panie, o ile chcemy kompot gotować, to idzie się do sklepu z owocami lub na rynek a nie do apteki gumki smakowe wybierać. Każdy kurs ma swoją wartość. Dla mnie miarą są kursy ESSK - zobaczcie ile kosztują, i jaki materiał poruszają. Nie ma tam niczego czego nie było by tu a to oznacza, że Wy nie jesteście zainteresowani nauką a wymyślaniem powodów aby się nie uczyć. Na upartego każdy kurs etutora można przerobić w locie za 3-mc abonamentu. A teraz do sedna, 4 pełne lekcje angielskiego "tu" zajmują tyle co materiał z j. angielskiego szkoły podstawowej i potem szkoły średniej a to jest średnia wiedzy każdego "Polaka" no właśnie tyle zostaje w tych wspaniałych głowach .... .

A ja też nie wiem, jak jest "latawiec". Czy też zostanę z tego powodu przez Ciebie, anonimowy użytkowniku grd, zwyzywana (wcześniej wyzwałeś inną kobietę)? Tyko tyle, anonimowy użytkowniku grd, potrafisz - rzucać obelgami?

Myślałam, że to forum trzyma jakiś poziom, ale niestety zawiodłam się.

Wypisuję się. Kursu nie kupuję.

Widzimy, że dyskusja jest żarliwa, ale zachęcamy do tego, aby emocje nie brały góry i aby każdy, w równym stopniu dbał o przyjazną atmosferę — bo w końcu Forum służy zarówno do wymiany opinii, ale też wzajemnego wsparcia w nauce. Zachęcamy w pierwszej kolejności do przetestowania kursu przed zakupem i oparciu decyzji o wykupieniu abonamentu o swoje doświadczenia z kursem, a nie wyłącznie na komentarzach. Liczy się w końcu przede wszystkim zawartość kursu. Także zachęcamy do indywidualnej i przemyślanej decyzji 🙂