To zależy ile masz nieprawidłowych odpowiedzi z dni poprzednich. Dodawaj tyle aby w kalendarzu powtórek na następny dzień nie przekroczyła Ci 100. To może być różnie około 35 dziennie.

Dodawaj codziennie stałą ilość nowych słówek, ale tylko dobrze uprzednio wykutych. Jak ustabilizują Ci się ilości powtórek do wykonania, to będziesz wiedział jak jest i ewentualnie skorygujesz ilość dodawanych (ja dodaję tylko 3 do 5). Warunkiem stabilnej ilości powtórek do wykonania jest codzienne przerabianie ich do końca, a trudne elementy należy przerobić dodatkowo jako powtórki specjalne. Fizjologiczną i nie irytującą ilością powtórek do codziennego powtarzania jest - moim zdaniem - poniżej 100 powtórek dziennie. Przy tej ilości nauka staje się przyjemna i trudniej się do niej zniechęcić.

Małe dziecko uczy się średnio 1 słowo na godzinę ale dlatego się uczy tak szybko bo to dziecko nie ma innej możliwości...

Ważne są systematyczne powtórki nowo poznanych słów i ich praktyczne wykorzystanie w mówieniu, słuchaniu, czytaniu i pisaniu.

Planowałem naukę 20 słówek dziennie zaczynając od A1 z tym, że w miarę umiem się posługiwać językiem angielskim (b1,b2) ale chciałbym przerobić po kolei wszystko na spokojnie. Dziękuję za odpowiedzi :)

Dodawałem przez ok. 12 miesięcy po przeciętnie 100 słówek i zwrotów tygodniowo w kilku porcjach. Również przyjąłem za cel ok. 100 powtórek dziennie. Kiedy ich ilość robiła się większa (czyli popełniałem więcej błędów) to pauzowałem przerabianie kolejnych lekcji, które byłyby źródłem kolejnych elementów w powtórkach.

Wg mnie to wszystko zależy kto jest na jakim etapie nauki. Z drugiej strony warto sobie różnicować rodzaje nauki tak, aby się tym po prostu nie znudzić. Przecież można w danym momencie skupić się na powtorkach i robić ich bardzo dużo, a np. tydzień później na innych rzeczach. Tu nie ma chyba złotej zasady pasującej do każdego.