ZALOGUJ SIĘ

Jak poprawnie tłumaczyć zdanie: "Do you have a tissue handy"?

10 lat temuostatnia aktywność: 10 lat temu
Poradźcie, proszę, pomóżcie jak sobie radzić z tłumaczeniem.

Np. Do you have a tissue handy? (Masz pod ręką chusteczkę?)

Przyznam szczerze, że pierwszy raz czytając do zdanie zrozumiałam je jako pytanie czy masz chusteczkę do rąk?

Chodzi mi ogólnie o problem w stylu, że znam znaczenie wszystkich wyrazów w zdaniu, ale zrozumienie całości sprawia mi problem.
Macie na to jakieś patenty? Jak Wy sobie radzicie z takimi sytuacjami? A może to tylko ja mam taki problem?

Dziękuję i pozdrawiam,
SmallM
S
SmallM

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

 

Odpowiedzi: 3

jacek811
10 lat temuzmieniany: 10 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Dzięki Jacku. Chodzi mi bardziej ogólnie, jak nie robić takich pomyłek, jak nauczyć się łapać właściwy sens i znaczenie.

Czy Twoja odpowiedź ma oznaczać, że do tego trzeba mieć gramatykę w małym paluszku?
S
SmallM
10 lat temuzmieniany: 10 lat temu
jacek811 - Myślę,że musisz rozpocząć od podstawowych czasów i gramatyki poniżej w linku :
Części mowy,czasy,itd.
Rozpocznij od podstaw. W gramatyce etutor znajdziesz również dużo wiadomości.
http://www.ang.pl/gramatyka
https://www.etutor.pl/gramatyka/
Wszystko zależy od twojego poziomu.

pzdr

- 10 lat temu zmieniany: 10 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Myślę, że to w dużej mierze kwestia przyzwyczajenie się do danego języka, że nie wszystko się tłumaczy dosłownie, że w języku angielskim wiele słów ma więcej niż jedno znaczenie (dla mnie takim znamienitym przykładem jest desert, które znałam jako pustynia, lecz czytając książkę, zauważyłam, że nie może o to chodzić i po sprawdzeniu okazało się, że chodzi "opuszczać") - po prostu na początku w razie wątpliwości trzeba sprawdzać w słowniku, ewentualnie pytać innych oraz dużo się uczyć i z czasem powinno być łatwiej...

A tissue może również znaczyć tkanka - dowiedziałam się tego czytając jakiś chemiczno-biologiczny artykuł.
K
Kardamon
SmallM - Podobno każdy ma kryzysy w nauce, ja swoje załamanie zaczęłam wczoraj :) Mam wrażenie, że im więcej się uczę tym mniej wiem. Myślę, że troszkę eTutor mnie przygwoździł, bo jak dla A1, od którego zaczęłam, przykłady dawał z grubej rury, jak to się potocznie u nas mówi. Zadania też grubo: 8 lekcja i napisz, że przyjdziesz do kogoś o 13. Sorki, ale jak przyjdę? Ja jeszcze nic nie wiem o żadnym czasie... Lekcja niby uczy zwykłej liczby mnogiej, czyli prościzna, a zadania, że hoho...

Wracając do szyku zdania, to zaczęłam coś googlać na ten temat i... chyba po prostu powinnam nauczyć się dokładnie co gdzie w zdaniu się znajduje tak? Bo ja głównie z szykiem mam problem...
- 10 lat temu
Kardamon - Na początku dobrze jest wzorować się na zdaniach przykładowych, stopniowo dodając coś od siebie. Sama zaczynałam od zdań prostych i pojedynczych, zresztą jeszcze teraz najczęściej je stosuje, jeśli chodzi o czas, najlepiej bazować na tym, które właśnie się uczyło, przynajmniej na tym poziomie.
Najważniejsze to nie zniechęcać się, bo nie będzie wyników.
Może odpocznij dzień, dwa od gramatyki i zajmij się ćwiczeniami, np. słówek.
- 10 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.