na początek proponuję czytanie na głos, wiele osób czyta szeptem a chodzi o to, żeby przyzwyczaić się do swojego głosu, do dźwięków w obcym języku.
później mówienie do siebie, najlepiej w codziennych sytuacjach, "wchodzę do kuchni", "muszę się pouczyć", "wolę zjeść pomarańczę niż jabłko". oczywiście z czasem coraz bardziej złożone zdania.
kiedy już poczujesz się pewnie warto porozmawiać z obcokrajowcem np. przez skype. możesz zacząć od prostego "cześć" i "skąd jesteś", nie od razu Kraków zbudowano :) z czasem rozmowy te będą na coraz wyższym poziomie.

Dzięki bardzo, na pewno zastosuje się do Twoich rad;)

Ważne jest też, byś ucząc się z tego serwisu powtarzała na głos wszystkie słówka i zdania. Zarówno podczas nauki, jak i podczas powtórek.

No i bardzo ważna sprawa: ucz się też całych zdań na pamięć! Nie tylko pojedynczych słówek, czy zwrotów.
Piszę to opierając się na swoim przykładzie. Wcześniej uczyłam się j. niemieckiego, znałam pół słownika, ale nie umiałam się porozumieć. Jak zaczęłam się uczyć angielskiego, ktoś mi dał w/w radę. Na początku było to bardzo trudne, bo przykłady do nawet tych podstawowych słów w tym serwisie nie należą do najprostszych. Jednak widzę efekty mojej nauki, bardzo dużo już rozumiem ze słuchu, potrafię dużo powiedzieć. Myślę, że niedługo przyjdzie pora na skype - to jest druga rada, którą dostałam od osób, które nauczyły się języka.

Powodzenia :)

Całe zdania na pamięć, to na pewno za dużo na nasze głowy. Tylko same wyrazy to troszeczkę za mało.
Mnóstwo całych wyrażeń i dużo słówek to jest to i nie zginiesz. A skajp na pewno przełamuje bariery w kontakcie bezpośrednim. Co samemu z eTutor w tydzień, to kontakt bezpośredni nauczy w dzień. Nic nie zastąpi kontaktu bezpośredniego z językiem obcym.
Na pewno koleżanki mają rację. Zawsze trzeba słuchać i powtarzać na głos, a z kimś pogadać to tylko pomarzyć.

Ja również jestem tego zdania, aby dużo mówić na głos. Nawet jak Ci się wydaje, ze mówisz śmiesznie. I także zdania. Albo wyrażenia. Zawsze coś potem w głowie zostanie. Wczesniej się uczyłam niemieckiego i znajac pół słownika słówek, jak wyjechałam do Niemiec na niewiele mi się to zdało. Z samych słówek to "kali być kali mieć". Do tego obawy przed akcentem. Mów i mów jak najwięcej się da :) Reszta sama przyjdzie :) Powodzonka :)

Bardzo dziękuję za trafne uwagi i dobre propozycje praktycznego przyswajania sobie pelnych zdań.Będę walczyć do skutku!!!!

Ja tez stwierdzam, ze uczenie sie calych wyrazen moze bardzo pomoc w budowaniu zdan. Znam bardzo duzo slowek, lecz nie potrafie budowac zdan. Jestem zwiazana od roku z obywatelem anglojezycznym, rozumie co mowi do mnie, lecz ja nie potrafie poprawnie zbudowac zdania i bardzo mnie to meczy, kiedy ja w koncu zaczne swobodnie rozmawiac.