Ja bym polecił następujące czynności:

- zaznajomić się z procesami fonetycznymi np. Schwa, glottal stop, dropping "h", connected speech...
Te różne dziwne precesy występują najmocniej w mowie codzienniej, oprócz Schwa, bo ona występuje bardzo często w BrE.

Jak przyjechałem do UK zacząłem słuchać nonstop radia, osłuchanie trochę mi pomogło ale gdybym teraz zacząłbym od nauki fonetyki.

- trzeba wykuć jeszcze więcej słów i zwrotów za pomocą Etutora, nie ma drogi na skróty.
Mój szwagier jest w UK od ponad 20, radzi sobie z angielskim ale mi za pomocą Etutora udało mi się go prześcignać w 5 lat.

- shadowing oglądanie filmów, seriali z napisami, robienie screenów słów i zwrotów nieznanych i dodawanie ich do powtórek i tak aż do "usranej" śmierci :-)

- czas. Z czasem będziesz rozumiał coraz więcej, prawie wszystko. Nawet naitivi nie rozumieją wszystkiego :-)

Jeśli nie rozumiesz tego co słuchasz/oglądasz to daj sobie spokój, bo to marnowanie czasu.

Celuj w coś co jest niewiele powyżej twojego poziomu.

Zacznij od czegoś prostszego dla przykładu- pierwszy z brzegu z YT

https://www.youtube.com/watch?v=kqF-mCqbTIQ&ab_channel=EnglishListeningExercises

W bibliotekach publicznych jest cała masa książek z płytami CD "abriedge books"- uproszczone i posegregowane względem trudności.

Po osłuchaniu przeskocz dla przykładu na:

https://www.youtube.com/channel/UCuOZb34VYjJMcVve_8mBS-A

Troszkę trudniej- masz prowadzącego który wie, że odbiorcą są uczniowie, mówi powoli wyraźnie, ale to już nie czytanie z kartki, trochę bliżej

Kolejny stopień to dla przykładu osłuchanie się z :

https://www.youtube.com/watch?v=59xWI74sc_g&ab_channel=Luke%27sEnglishPodcast

I tak dalej podkręcaj pokrętło, byle nie za szybko. Równolegle tak jak wspomina Piotrek ucz się słówek i urozmaicaj sobie innymi aktywnościami naukę i będzie ok. Uzbrój się w cierpliwość, proces może trwać nawet kilka lat. Najważniejsze aby ten proces był dla ciebie przyjemny (wybierasz tematycznie np. książki, kanały YT, podcasty) które cię interesują. Zazwyczaj jeśli nauka nie sprawia Ci przyjemności to kończy się to tak jak u większości tzn porażką.

Znajdź jakieś czynności w języku angielskim, które będziesz z przyjemnością wykonywał - np. w moim przypadku jest to joga, na youtube film z joga z angielskim nauczycielem, początkowo prawie nic nie rozumiałam, musiałam patrzeć prowadzącą, teraz w zasadzie rozumiem wszystko, łącznie z żarcikami. ;)
Podcasty z nauka angielskiego na różnych poziomach - nie musza być gramatyczne, mogą być to opowieści różnej treści byle po angielsku i nie językiem z forbesa...
Piosenki - lubię słuchać i podśpiewywać, żeby nie śpiewać gegle begle to na komórce szukam tekstów piosenek - dzięki temu łapiesz nowe słówka, użycie w zdaniu, ale i wymowę.

@MarcinHezychasta.

Robisz co chcesz, sam ocenisz efekty. Po sobie mogę powiedzieć, że każde ponowne przesłuchanie zawsze coś wnosi. To co raz już zrozumiałeś utrwalasz i staje się to proste. Praca "rozczochranej" koncentruje się wtedy na innych elementach.

Polecam też przynajniej na początek trzymanie się jednego lektora, imho każdy posługuje się swoim unikalnym ograniczonym słownictwem. Wałkowanie przez pewien czas tego samego stylu mówienia i słownictwa powoduje, że przyzwyczajamy się do danych struktur gramatyczny i zaznajamy ze słownictwem.

To tak jak dziecko uczy się mówić od rodziców, a po pewnym czasie dopiero jest kontakt z innymi ludźmi.
Wciskanie studentom na siłę nadmiernej różnorodności, różnych akcentów- nie ma to jak kogoś zdołować i zniechęcić.

Praktyka jest w tym przypadku bardzo prosta, trzeba wybrać sobie jakiś ulubiony podcast i regularnie go słuchać.

Dla przykłądu polecam "stuff you should know". Bardzo ciekawy, z dużą dawką poczucia humoru, o "science", mówią tak bardzo wyraźnie, że ludzie z całego świata wykorzystują go do nauki.

https://www.iheart.com/podcast/105-stuff-you-should-know-26940277

enjoy!