ZALOGUJ SIĘ

metody efektywnego nauczania jaki sposób najlepszy?

12 lat temuostatnia aktywność: 12 lat temu
po półrocznym kursie dziennie 45 min. za dużo nie umiem ,proszę o wasze sposoby nauki
S
sylwiafiganska

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

 

Odpowiedzi: 5

DAD

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Taki ogólny sposób nie istnieje, bo w zasadzie każdy powinien znaleźć własny rytm.

Ja osobiście spędzam na nauce tak długo, jak mogę sobie pozwolić, choć i tak wydaje się być za mało. Poza korzystaniem z kursu staram się również czytać po angielsku (z takiego tekstu wybieram słówka, które pragnę zapamiętać i dodaję powtórek); można oglądać po angielsku różnego rodzaju filmy i filmiki, o co w dobie internetu nietrudno; dobrze jest równie pisać rozmaite teksty. Przede wszystkim dobrze jest mieć kogoś, z kim można porozmawiać po angielsku, szczególnie dobrze bywa, gdy ta osoba mówi i umie lepiej od nas.

Poza tym trudno coś poradzić komuś, jeśli nie wiadomo na jakim etapie jest.
K
Kardamon

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Po pół rocznym kursie też niewiele umiałam. Mało tego, niewiele umiem po 2-letnim kursie po parę godzin dziennie. Tak więc przykładając swoją miarę do Ciebie, sądziłabym że to normalne. Ale z drugiej strony w moim otoczeniu słyszałam o osobie, która zaczynając od zera na kilkuosobowym kursie po niecałych 2 latach zdała któryś z międzynarodowych egzaminów, podobno o randze B2. Znam też osobę w zaawansowanym średnim wieku zakuwającą po 100 słówek dziennie.

Jak dotąd żadne cudowne metody mi nie pomogły. Umyka mi większość treści z filmów - pomijając to, czego domyślam się z obrazu. W miarę dobrze czyta mi się łatwe teksty (albo tak mi się wydaje), o ile nie mają mnóstwa frazali i idiomów. Tekstów piosenek nie rozumiem ni w ząb (mam na myśli tekst przeczytany). Jak wywnioskowałam z wypowiedzi na forum, dużo z Was z powodzeniem uczy się z filmów i piosenek, a ja się tylko wkurzam, słysząc bełkot.

Nie potrafię wskazać dobrej metody. Wypowiedziałam się, po części aby samej sobie ulżyć, a także abyś się Sylwio nie zniechęcała. Pół roku to tyle co nic. Ważne byś była systematyczna i nie przerywała nauki. Ja jestem dzielna, nawet w tej sytuacji jaka jest.

PS Gdzieś czytałam, że normą jest opanowanie poziomu podstawowego w ciągu roku.
esterka
12 lat temuzmieniany: 12 lat temu
Kardamon - Naukę angielskiego zaczynałam od tłumaczenia tekstów piosenek ulubionego zespołu, to znaczy: na początku to były tytuły kaset i piosenek, dopiero później teksty, gdy już do nich się dobrałam. Nadal stąd pamiętam całkiem sporo słówek, które stanowią moją bazę do zrozumienia angielskiego. I tak przykładowo po dzień dzisiejszy pamiętam słowo "weak" oraz to, ile przy nim musiałam namęczyć, nim dotarło do mnie, co ono oznacza; chyba nigdy tego nie zapomnę.
Dodam na koniec, że bardzo zależało mi na tym, aby zrozumieć o czym to jest; po prostu sądziłam, że te teksty jednak o czymś są.
- 12 lat temu
sylwiafiganska - dziękuję bardzo za optymistyczną odpowiedz ... - 12 lat temu
esterka - Kardamon, teksty piosenek ulubionego zespołu to fantastyczna sprawa, bo podchodzisz do nich emocjonalnie i lepiej to przyswajasz. Ale widzisz, parę dni temu wydrukowałam sobie tekst piosenki, która mi się podoba i po pierwsze niewiele zrozumiałam, a po drugie, gdy porównałam to co wydedukowałam z gotowym tłumaczeniem na polski, nie było dobrze. Zresztą nie cierpiałam uczyć się z piosenek tu na eTutorze, gdy były dostępne. Też niewiele z nich rozumiałam. Z prozą nie mam większych problemów.
Jednak, jak każdy, nawet gdy nie miałam pojęcia o angielskim, parę zwrotów z filmów i piosenek złapałam i na pewno coś w tej metodzie jest.
- 12 lat temu zmieniany: 12 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Ja może nie do końca na temat ale treść postu podobna. Ostanio zrobiłem sobie ponownie test kwalifikacyjny (poziomujący) gdy w czerwcu br zaczynałem miałem 10/50 teraz mi wyszło 16/50 jak sądzicie.Czy wzrosto o 6 punktów przez 4mc przy średniej dobowej nauce to dobry wynik czy raczej marny wynik? Pozdrawiam
brauniack
12 lat temuzmieniany: 12 lat temu
esterka - Moim zdaniem, całkiem dobry. Nie wiadomo, jaką skalę stosuje eTutor do tego testu, tzn. ile punktów wymagane jest na poszczególne poziomy. Ale wiesz, test jest dość ogólny, nie ocenia wypowiedzi ustnych, pisemnych, a nawet wymowy. - 12 lat temu
brauniack - Dziękuję Tobie za odpowiedź. Przydałby się taki tester poziomu. Oczywiście nasi nauczyciele trzymają nad nami opiekę i to doskonałą. - 12 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

dla początkujących: naukę angielskiego na etutor polecam zacząć od fotolekcji i obrazków. w ten sposób można łatwo i przyjemnie przyswoić sobie podstawowe słówka. ja tak zaczynałam naukę i jestem zadowolona z efektów jakie wtedy osiągnęłam.
w tej chwili mam wypracowany pewien system nauki. każdego dnia naukę zaczynam od powtórek. jeżeli jest ich dużo ważne jest aby się nie zniechęcać - przecież to są pozycje, które wcześniej były zapamiętane a my je musimy sobie tylko przypomnieć. po powtórkach robię sobie przerwę a po przerwie przerabiam lekcje - w trakcie dodaję nowe słówka i zwroty do powtórek. a gdy uporam się z lekcją to potem zabieram się za nowo dodane pozycje do powtórek. Na deser przerabiam fotolekcje :-)
uważam że w nauce języków obcych ważne jest aby nie była ona monotonna. dlatego oprócz "tradycyjnego" zapamiętywania słówek i reguł gramatyki warto jest sięgnąć po inne sposoby: słuchanie, pisanie, rozmowa nawet ze sobą :).
S
Stokrotka190
Kardamon - Też zaczynam od powtórek, później robię różnego rodzaju ćwiczenia (przede wszystkim dyktando - o ile na początku jest dość ciężko, później coraz lepiej; myślę w tym przypadku dobrze jest rozpocząć od słówek i to tych nauczonych), następnie robię raz jeszcze powtórki albo te przeznaczone na ten dzień, jeśli było dużo nowych słów, albo te ogólne, gdzie to zajmuje więcej czasu, bo jest większa ilość do przerobienia. Ostatnio nie wystarcza mi już czasu na lekcje. Tyle że na razie najbardziej zależy mi na nowych słowach, frazach oraz idiomach. - 12 lat temu

Wykup dostęp, aby dodać komentarz.

Podobne wątki