Tak sobie wymyśliłem, że chciałbym w tym roku wybrać się latem chociaż na tydzień do Londynu i "zderzyć" się z językiem u źródeł, że tak się wyrażę.

Czy ktoś z Was odbywał już taką podróż i ma jakieś przemyślenia jak to najlepiej zorganizować aby było w miarę tanio i przyjemnie?

Chciałbym uniknąć wyjazdów zorganizowanych, gdyż na jakiś kurs angielskiego w Oxfordzie to mnie raczej nie stać, natomiast wyjazd z polskim pilotem i przewodnikiem ma te wady, że raczej z językiem się zbytnio nie "zderzymy". A jadąc samemu to i nocleg trzeba sobie załatwić i czasami o drogę zapytać. Nawet nie koniecznie musi to być Londyn, ale chciałbym trafić w rejony gdzie mówi się w miarę po angielsku, a nie w jakimś dziwnym
narzeczu, jak np. osławiony Liverpool. Dodatkowo myślę, że wczesna wizja takiego wyjazdu spowodowała by lepsze wykorzystanie tych kilku pozostałych miesięcy w sensie motywacji do nauki języka.

Chociaż jeśli znalazło by się kilka osób chętnych na taki wyjazd z założeniem, że w miarę możliwości staralibyśmy się mówić między sobą po angielsku to może coś takiego też miało by sens.

Np. w przypadku Paryża dobrze sprawdza się wariant z nocowaniem pod Paryżem i dojeżdżaniem do Paryża codziennie pociągiem, z uwagi na fakt, że ceny noclegów pod Paryżem są dużo przystępniejsze. A gdy kupimy kilkudniowy bilet na kilka stref, to praktycznie dojazdy mamy za darmo, gdyż bez korzystania z komunikacji zbiorowej, Paryża i tak zwiedzać się nie da.